Wicepremier Ukrainy: działania rebeliantów w Awdijiwce można uznać za zbrodnię wojenną


Wydarzenia wokół miasta Awdijiwka na wschodzie Ukrainy, które od końca stycznia jest ostrzeliwane przez separatystów i siły rosyjskie, mogą być uznane za zbrodnię wojenną - oceniła w poniedziałek w Brukseli wicepremier Ukrainy Iwanna Kłympusz-Cincadze.

Na spotkaniu z podkomisją Parlamentu Europejskiego ds. bezpieczeństwa i obrony ukraińska wicepremier ds. integracji europejskiej i euroatlantyckiej zaapelowała, by w przyszłym tygodniu na posiedzeniu w Strasburgu europarlament przyjął rezolucję o sytuacji na wschodzie Ukrainy.

Awdijiwka na krawędzi katastrofy

- 29 stycznia regularne siły rosyjskie i bojówki (separatystów) zaatakowały Awdijiwkę w regionie Doniecka. Ostrzelano pozycje armii ukraińskiej i dzielnice mieszkalne miasta, które jest kontrolowane przez Kijów. Nigdy dotąd ostrzały, do których dochodzi regularnie, nie miały tak dużej skali, jak w ubiegłym tygodniu - relacjonowała Kłympusz-Cincadze. Dodała, że wykorzystywana jest ciężka broń i pociski, zakazane przez porozumienia z Mińska w sprawie zakończenia konfliktu.

Według ukraińskiej wicepremier doszło do zniszczeń infrastruktury w mieście i uszkodzenia kilku wielokondygnacyjnych budynków mieszkalnych. Celem ostrzału były nawet ośrodki, które zajmują się pomocą humanitarną i były zorganizowane w szkołach - relacjonowała. Mrozy i odcięcie dostaw prądu spowodowały, że Awdijiwka stanęła na krawędzi katastrofy humanitarnej - powiedziała. Jak dodała, dopiero w niedzielę udało się przywrócić dostawy energii elektrycznej i ogrzewania do miasta.

- Szczególnie alarmujące było to, że prorosyjscy rebelianci nie pozwalali na naprawy infrastruktury, by przywrócić dostawy prądu. Było ryzyko prawdziwej katastrofy humanitarnej i doszłoby do niej, gdyby nie wysiłki ze strony państwa ukraińskiego, by jej zapobiec. Jesteśmy przekonani, że wszystkie te działania w Awdijiwce mogą być uznane za zbrodnię wojenną i poważne naruszenie Konwencji Genewskiej z 1949 r. (o ochronie ludności cywilnej podczas wojny - red.) - powiedziała Kłympusz-Cincadze.

"Rosja testuje" USA

W trakcie debaty podkomisji PE wielu europosłów oceniło, że eskalacja walk na wschodniej Ukrainie oznacza, iż Rosja testuje administrację nowego prezydenta USA Donalda Trumpa. - Rosja testuje, czy administracja amerykańska zareaguje, czy nie. Wzywam kolegów z USA, by nie wycofali się ze wsparcia ofiar tej agresji - powiedział europoseł niemieckiej chadecji Michael Gahler.

- Widzieliśmy sprzeczne ruchy administracji Stanów Zjednoczonych. Z jednej strony ambasador USA mówi, że sankcje (wobec Rosji - red.) nie zostaną zniesione, dopóki Krym nie wróci do Ukrainy. Z drugiej strony prezydent Donald Trump rozmawia z prezydentem Rosji Władimirem Putinem i znosi sankcje finansowe wobec rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa - wskazała hiszpańska socjaldemokratka Anna Gomes.

Hiszpanka poparła propozycję organizacji debaty i przyjęcia rezolucji PE na temat eskalacji konfliktu na wschodzie Ukrainy. Szefowa podkomisji PE Anna Fotyga poinformowała, że zwróciła się o przygotowanie wniosku o organizację takiej debaty podczas posiedzenia europarlamentu w Strasburgu.

Autor: adso / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: