Najnowszy samolot firmy Boeing, model 787 Dreamliner, musiał we wtorek awaryjnie lądować. Wszystko z powodu dymu, jaki pojawił się na pokładzie maszyny. Do incydentu doszło podczas lotu próbnego nad Teksasem.
Dym pojawił się w tylnej, najbardziej oddalonej od kokpitu części samolotu.
Jedna ranna osoba
Maszyna lądowała bezpiecznie na lotnisku w Laredo, a jego załoga została ewakuowana - zapewniła rzeczniczka firmy Loretta Gunter. Dodała, że Boeing wciąż zbiera informacje na temat incydentu. - Pilot wylądował i poinformował, że ogłasza stan awaryjny - relacjonował przedstawiciel miejscowych władz lotniczych. Na miejsce ściągnięto pracujących na lotnisku strażaków.
Boeing poinformował, że w czasie ewakuowania 42-osobowej załogi samolotu lekkie obrażenia odniosła jedna osoba. Przyczyny zadymienia nie są na razie znane
Opóźnienia Dreamlinera
Model 787 jest zbudowany z materiałów kompozytowych, dzięki czemu jest lżejszy i bardziej oszczędny w eksploatacji. Jednak Boeing ma opóźnienia w budowie swojego najnowszego samolotu, który jest bardzo ważny dla amerykańskiej firmy w jej rywalizacji z francuskim Airbusem. Firma zapowiada, że dostarczy pierwsze egzemplarze maszyny japońskim liniom lotniczym All Nippon Airways w pierwszym kwartale przyszłego roku, co oznacza trzy lata opóźnienia.
Jedną z linii lotniczych, która złożyła już zamówienie na nowe Boeingi jest polski LOT, który planuje zakup ośmiu maszyn tego typu.
Źródło: PAP