Siedem osób, w tym dwoje dzieci, zginęło w poniedziałek, gdy do 100-tysięcznego miasta Toowoomba w stanie Queensland, na północnym wschodzie Australii, wdarła się wysoka na dwa metry fala powodziowa. Na przyjście wielkiej wody przygotowuje się także trzecie co do wielkości miasto Australii, Brisbane.
Wśród ofiar śmiertelnych w Toowoomba są matka i syn, którzy zostali uwięzieni w samochodzie, gdy fala nadeszła do miasta.
Wielka woda płynie do Brisbane
Powodzie w stanie Queensland dotknęły już około 200 tys. ludzi. Zalane są drogi i linie kolejowe, zamknięto kopalnie węgla, rancza i farmy. Meteorolodzy ostrzegają, że wielka woda może dotrzeć do dwumilionowego Brisbane. Tamtejsze władze rozpoczęły rozdawanie mieszkańcom worków z piaskiem.
Największa powódź od pół wieku
Najgorsze powodzie od 50 lat zaczęły się w stanie Queensland jeszcze przed Bożym Narodzeniem. Według lokalnych władz, odbudowa domów i infrastruktury może kosztować nawet 5 mld dolarów australijskich. W powodziach zginęło dotychczas 18 osób, a prawie 5 tys. zostało ewakuowanych. Podtopionych zostało ponad tysiąc budynków, a uszkodzonych ok. 11 tysięcy.
Źródło: PAP, Reuters