Dwuletni marsz współczesnego Chrystusa

Aktualizacja:

Do stolicy Kolumbii dotarł mężczyzna, który z krzyżem i rękami oplecionymi łańcuchem przemierza cały kraj, by wybłagać uwolnienie uprowadzonego 10 lat temu syna.

Zdeterminowany Gustavo Moncayo swoją wędrówkę po kraju rozpoczął w 2007 roku. Mężczyzna swojego syna ostatni raz widział od 1997 roku. To właśnie wtedy dziewiętnastoletniego wówczas kaprala porwała terrorystyczna partyzantka FARC.

Narodowy bohater

Moncayo poprzez swoją morderczą wędrówkę chce doprowadzić do podpisania przez kolumbijski rząd i partyzantów z FARC porozumienia o wymianie jeńców. Zdesperowany rodzic, który w sobotę przybył na centralny plac w Bogocie zapowiedział, że rozbije się w tym miejscu i pozostanie tam do czasu uwolnienia swojego syna.

Porwania dla okupu to plaga w Kolumbii. Uprowadzenia to dla partyzantów główne źródło dochodów, ale też narzędzie politycznego szantażu. Dlatego Moncayo stał się niemal narodowym bohaterem.

Źródło: Reuters