Dwóch Polaków nie żyje, a dwójka kolejnych jest rannych - to bilans wypadku małego, prywatnego samolotu, do jakiego doszło na lotnisku w Zurichu. Informację o wypadku awionetki otrzymaliśmy na platformę Kontakt TVN24.
Awionetka rozbiła się w środę około godziny 16, ale dopiero w czwartek poinformowano, że zginęli nasi rodacy.
Dwoje pozostałych pasażerów zostało rannych. W chwili obecnej przebywają w szpitalu uniwersyteckim w Zurichu. Nieznane są jednak dane personalne czwórki pasażerów samolotu.
Samolot wystartował około godziny 14.45 z lotniska w Genewie i miał lądować w okolicach Berlina. Dlaczego chciał zatrzymać się w Zurichu - nie wiadomo. Nieznane są też przyczyny wypadku.
Maszyna rozbiła się przy lądowaniu w fatalnych warunkach pogodowych.
Samolot, który się rozbił to Cirrus SR22. Awionetka była zarejestrowana w Stanach Zjednoczonych.
Informacje te potwierdził Mieczysław Sokołowski, polski konsul w Zurichu.
Źródło: TVN24, PAP