Na Zachodnim Brzegu Jordanu doszło w piątek do trzech antyizraelskich ataków. Izraelskie siły bezpieczeństwa zabiły czterech palestyńskich napastników. Fala przemocy trwa już 2,5 miesiąca, a ataki są wymierzone w izraelskich żołnierzy, policjantów i cywilów.
W piątek po południu Palestyńczyk zranił nożem izraelskiego wojskowego w pobliżu Ramallah na Zachodnim Brzegu Jordanu i został zastrzelony przez izraelskie siły - podała armia. Stan rannego mężczyzny nie jest znany.
Inny Palestyńczyk ranił dwóch żołnierzy w ataku z użyciem samochodu w pobliżu osiedla żydowskiego Ofra, między Ramallah a Nablusem. Napastnik zginął z rąk sił bezpieczeństwa.
Ponad 120 ofiar od września
Wcześniej, w piątek rano, dwóch Palestyńczyków lekko raniło nożem izraelskiego wojskowego w Hebronie, największym palestyńskim mieście na Zachodnim Brzegu Jordanu. Napastnicy zostali zabici przez wojskowych.
Agencja AP przypomina, że w silnie strzeżonych osiedlach w Hebronie mieszka ok. 850 Izraelczyków; wokół nich żyją dziesiątki tysięcy Palestyńczyków.
Ataki wpisują się w falę przemocy, która rozpoczęła się w połowie września. W jej wyniku zginęło ponad 120 osób: 17 Izraelczyków, Amerykanin, Erytrejczyk i co najmniej 106 Palestyńczyków, z czego 71 to byli napastnicy. Pozostali zabici to ofiary starć z izraelskimi siłami bezpieczeństwa.
W czwartek wieczorem w Ramallah ostrzelano izraelski samochód. Kierowca poinformował w publicznym radiu, że ani jemu, ani pasażerom nic się nie stało. Według armii w czwartek w innych atakach obrażenia odnieśli izraelski policjant, żołnierz i cywil. Dwaj palestyńscy napastnicy zostali zabici.
Ataki Palestyńczyków na Izraelczyków najczęściej dokonywane są z użyciem ostrych narzędzi, a także pojazdów. Władze Izraela twierdzą, że palestyńscy przywódcy namawiają młodych ludzi do atakowania Izraelczyków z powodu sporu o dostęp muzułmanów i żydów do obiektów sakralnych na Wzgórzu Świątynnym w starej części Jerozolim. W mediach społecznościowych rozpowszechniane są też nagrania, podżegające do przemocy. Palestyńczycy uważają, że fala przemocy to wynik braku nadziei na stworzenie państwa palestyńskiego po latach nieudanych rozmów pokojowych.
Autor: asz, adso//gak,mtom / Źródło: PAP