Pięć najnowszych niemieckich okrętów wojennych, korwety typu Braunschweig, jest śmiertelnie groźnych dla marynarzy. W maszynowniach okrętu stwierdzono obecność formaldehydu, który jest silną trucizną. Załogi muszą pracować w maskach przeciwgazowych.
Do tej pory zbudowano wszystkie pięć planowanych korwet, jednak tylko dwie oficjalnie przyjęto do służby. Cały proces przebiega z znacznymi opóźnieniami, ponieważ napotykane są problemy techniczne, głównie związane z napędem okretów.
Bo klej jest zły
Nowy problem również jest związany z silnikami dieslowskim zainstalowanym na korwetach. Sprawa wyszła na jaw w miniony weekend przez przypadek. Dowódca Bundesmarine wiceadmirał Axel Schimpf z okazji imprezy marynistycznej Kieler Woche zaprosił na pokład korwety Braunschweig szereg VIP-ów, w tym przedstawicieli partii SPD.
Podczas zwiedzania jednostki, marynarze powiedzieli politykom, że muszą pracować w maszynowni w maskach przeciwgazowych, ponieważ ulatnia się tam trujący gaz. Sprawą zajął się parlamentarny rzecznik sił zbrojnych Hellmut Königshaus. Na jego polecenie przeprowadzono dokładne testy, które wykazały, iż z silników wydobywa się silnie trujący formaldehyd, którego wdychanie może prowadzić do śmierci.
Za najbardziej prawdopodobnego "winnego" jest uznawany klej wykorzytany przy montowaniu izolacji przewodów wydechowych, który pod wpływem wysokiej temperatury ma wydzielać gaz. Okręty mają zostać poddane awaryjnemu remontowi, podczas którego zostanie wymieniona izolacja i uszczelki.
Autor: mk\mtom / Źródło: Bild am Sonntag, NDR.de
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia CC BY SA | Torsten Bätge