Dubaj jednak chce agenta?

 
Straż graniczna zatrzymała domniemanego agentu MosaduArchiwum TVN24

Jeszcze w niedzielę Dubaj twierdził, że nie będzie starał się o ekstradycję zatrzymanego w Polsce izraelskiego obywatela, domniemanego agenta Mosadu. Dzień później szef tamtejszej policji stwierdził jednak, że jest to możliwe. - Dubaj może ubiegać o ekstradycję (..), jeśli potwierdzi się, że miał on związek z zabójstwem lidera Hamasu - stwierdził generał Dahi Chalfan Tamim.

Emirat może zwrócić się z żądaniem ekstradycji, jeśli ustalony zostanie "bezpośredni związek z zabójstwem" na jego terytorium - powiedział Tamim cytowany przez "The Gulf News".

Dzień wcześniej szef policji twierdził co innego. - Dubaj nie będzie starał się o ekstradycję zatrzymanego w Polsce izraelskiego obywatela, domniemanego agenta Mosadu, który podejrzany jest o udział w styczniowym zamachu na lidera Hamasu w Emiratach Arabskich - mówił.

Zatrzymany w Polsce

Domniemany agent Mosadu, używający nazwiska Uri Brodsky, poszukiwany jest w Niemczech za pomoc w zdobyciu niemieckiego paszportu nieuprawnionej do tego osobie. Podejrzewa się go o udział w przygotowaniu styczniowego zamachu na lidera Hamasu Mahmuda al-Mabhuha w Dubaju. Polskie służby zatrzymały mężczyznę 4 czerwca na lotnisku Okęcie w Warszawie.

Mabhuh, jeden z założycieli Brygad Ezedina al-Kasama, wojskowego skrzydła Hamasu, został zamordowany 19 stycznia w hotelu w Dubaju. Policja emiratu podejrzewa, że za zbrodnią tą stoi Mosad. Zabójcy posługiwali się paszportami państw Zachodu. Interpol poszukuje w związku z zamachem 27 osób.

Źródło: PAP, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN24