40 północnoirlandzkich policjantów zostało rannych w ciągu dwóch nocy zamieszek w katolickich dzielnicach Belfastu. Zamieszki wywołał przemarsz protestanckich oranżystów. Aresztowano 26 osób.
Zastępca komisarza północnoirlandzkiej policji PSNI Alistair Finlay podał w środę, że do tej pory aresztowano 26 osób podejrzewanych o udział w rozruchach. Wśród nich są ludzie postrzeleni plastikowymi kulami. Zgłosili się sami, ponieważ na skutek odniesionych obrażeń wymagali hospitalizacji.
Finlay powiedział, że policjanci z kolei mają rany cięte, potłuczenia, oparzenia i urazy kręgosłupa szyjnego.
Butelki, petardy, kamienie
We wtorek w Ardoyne, zamieszkanej przez katolickich nacjonalistów dzielnicy północnego Belfastu, doszło do starć demonstrantów z policją po zakończeniu dorocznego pochodu członków Związku Orańskiego demonstrującego lojalność wobec korony brytyjskiej. Zajścia wywołało około 200 nacjonalistów. Policjantów obrzucono butelkami z benzyną, odłamkami gruzu, petardami i kamieniami. Policja użyła pocisków gumowych i plastikowych.
Do zajść w Ardoyne doszło także w poniedziałek wieczór, gdy policja w przeddzień marszu zabezpieczała trasę. 22 policjantów odniosło wtedy obrażenia. Protestujący rzucali race i kamienie.
Przeciwko około 200 demonstrantom w katolickich dzielnicach zachodniego Belfastu policja użyła plastikowych kul i armatek wodnych.
Pamięć historyczna wiecznie żywa
We wtorek kilkadziesiąt tysięcy irlandzkich protestantów wzięło udział w marszach z okazji święta "The Twelfth", czyli Dwunastego Lipca. Organizuje je Związek Oranżystów (Orange Institution) w rocznice tzw. Chwalebnej Rewolucji (1688-89) i zwycięstw protestanckiego króla Wilhelma Orańskiego nad katolickim królem Jakubem II w bitwach nad rzeką Boyne (1690) oraz pod Aughrim (1691). Bitwa pod Aughrim ostatecznie przypieczętowała klęskę irlandzkich katolików służących w wojsku Jakuba II Stuarta, dążącego do przywrócenia w kraju monarchii absolutnej i katolicyzmu. Z tej okazji oranżyści urządzają parady ze sztandarami i orkiestrą, spotykają się na festynach i w różnych formach okazują lojalność wobec monarchii brytyjskiej.
Przez katolików parady odbierane są jako przejaw protestanckiego triumfalizmu. Trasa niektórych pochodów przebiega przez dzielnice zamieszkane w większości przez katolików. Od kilku lat wydawaniem zgody na doroczne przemarsze zajmuje się specjalna komisja.
jk\mtom
Źródło: PAP