Jeden z dronów Shahed, używanych przez rosyjską armię do ataków na Ukrainę, wleciał na Białoruś w sobotę o godzinie trzeciej nad ranem i przeleciał ponad 350 kilometrów - podał niezależny kanał Biełaruski Hajun. Do przechwycenia drona poderwano śmigłowiec i myśliwiec - poinformował.
"Według naszych informacji Shahed przekroczył granicę białorusko-ukraińską w sobotę, około godziny trzeciej nad ranem, w obwodzie homelskim i kontynuował ruch na północ" - napisał Biełaruski Hajun.
Poderwany śmigłowiec i myśliwiec
Niezależny kanał podał, że Szahed przeleciał nad Homlem i Żłobinem, wkroczył w obwód mohylewski, a następnie w obwód miński, zbliżając się maksymalnie do samego Mińska.
Około godziny piątej nad ranem białoruskie wojsko poderwało śmigłowiec Mi-24 i myśliwiec Su-30. Zostały one zauważone w rejonie lotu drona – na granicy obwodów mińskiego, mohylewskiego i witebskiego - napisał Biełaurski Hajun, publikując mapę mającą przedstawiać lot drona kamikadze.
Biełaruski Hajun relacjonował, że Shahed wkroczył do obwodu witebskiego na Białorusi i prawdopodobnie poleciał do Witebska. W sumie dron przeleciał nad terytorium Białorusi w nocy i nad ranem w sobotę ponad 350 km - poinformował kanał, zastrzegając, że "nie wie, co działo się dalej z bezzałogowcem".
Cztery bezzagołowce zestrzelone
Również w sobotę dowódca sił ukraińskich Mykoła Ołeszczuk poinformował, że w nocy z piątku na sobotę siły rosyjskie wystrzeliły pięć dronów typu Shahed z terytorium Primorsko-Achtarska, miasta w Kraju Krasnodarskim w Rosji.
Cztery bezzagołowce - jak przekazał Ołeszczuk - zostały zestrzelone przez ukraińską obronę nad obwodami donieckim i charkowskim, piąty natomiast opuścił przestrzeń powietrzną Ukrainy w kierunku obwodu homelskiego na Białorusi.
Źródło: Biełaruski Hajun, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock