Dwóch kolejnych żołnierzy sił rządowych Ukrainy zginęło w trwających od dwóch dni ciężkich walkach z prorosyjskimi separatystami w strefie przemysłowej Awdijiwki na północ od Doniecka – poinformował przedstawiciel armii. Straty są także po stronie przeciwnika.
- W walkach, które trwają nieprzerwanie od niedzieli, poległo już ogółem pięciu, a rannych zostało 14 wojskowych – przekazał w poniedziałek rzecznik sztabu generalnego armii w Kijowie, Ołeksandr Motuzianyk. Straty odnotowali także rebelianci.
Według Głównego Zarządu Wywiadu Wojskowego w walkach zginęło 15, a rannych zostało 24 bojowników tzw. Donieckiej Republiki Ludowej. Należące do separatystów media informowały tymczasem w niedzielę, że ich siły zabiły co najmniej 20 ukraińskich żołnierzy.
Walki przez 19 godzin
Ołeksandr Motuzianyk przypomniał na konferencji prasowej w Kijowie, że walki rozpoczęły się w niedzielę nad ranem od ostrzału artyleryjskiego na pozycje sił rządowych, po czym separatyści przeszli do szturmu, który został odparty.
- Uprzedzając dalsze działania bojowników (prorosyjskich), siły (prowadzonej przez Ukrainę) operacji antyterrorystycznej zajęły jedną z wysuniętych pozycji nielegalnych ugrupowań zbrojnych (separatystów). Przeciwnik podjął jeszcze jedną próbę ataku, która także zakończyła się fiaskiem. Następnie wróg ograniczył się do ostrzałów z użyciem ciężkiego uzbrojenia – powiedział.
Według Moruzianyka walki w niedzielę trwały nieprzerwanie przez 19 godzin i były kontynuowane w poniedziałek. - Separatyści używają w Awdijiwce czołgów, armat i moździerzy - relacjonował.
"Taktyka FSB"
Iryna Heraszczenko, deputowana do ukraińskiego parlamentu i członkini mińskiej trójstronnej grupy kontaktowej ds. konfliktu w Donbasie, oceniła, że zaostrzenie sytuacji na wschodzie kraju związane jest z poniedziałkową wizytą prezydenta Petra Poroszenki w Niemczech oraz z zaplanowanym na 1 kutego kolejnym posiedzeniem grupy trójstronnej.
- Do zaostrzenia sytuacji na froncie dochodzi przeważnie przed ważnymi międzynarodowymi spotkaniami i negocjacjami. Taka jest taktyka FSB (Federalnej Służby Bezpieczeństwa Rosji): podbijanie stawki, straszenie świata zaostrzeniem konfliktu, atakiem, potrząsanie szabelką, grożenie siłą – napisała na Facebooku.
Podobnie sytuację oceniał wcześniej Motuzianyk. - Ta prowokacja ma nie tylko militarne, ale i polityczne zadanie: jest to próba oskarżenia ukraińskich wojsk o złamanie porozumień mińskich – mówił w niedzielę rzecznik sztabu generalnego.
Autor: tas//rzw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Ministerstwo Obrony Ukrainy