Administracja prezydenta USA Donalda Trumpa zezwoliła na upublicznienie utajnionych dokumentów dotyczących zamachu na byłego prezydenta Johna F. Kennedy'ego z 1963 roku. Wielu Amerykanów wciąż wątpi w oficjalną wersję wydarzeń.
Ponad 1100 plików składających się z ponad 31 tysięcy stron znalazło się we wtorek na stronie internetowej U.S. National Archives and Records Administration. Zdecydowana większość zbioru tej instytucji, licząca ponad sześć milionów stron dokumentów, fotografii, filmów, nagrań dźwiękowych i artefaktów związanych z zamachem, została już wcześniej opublikowana.
Cytowany przez agencję AP dyrektor University of Virginia Center for Politics Larry J. Sabato, autor książki "The Kennedy Half-Century", wyjaśnił, że ma zespół, który zaczął przeglądać dokumenty. Może jednak minąć trochę czasu, zanim ich znaczenie stanie się jasne.
- Mamy dużo pracy do wykonania przez długi czas i ludzie muszą to zaakceptować - stwierdził.
Notatki i wywiady
Wśród nowych dokumentów są m.in. notatki i wywiady, niektóre oznaczone jako "tajne". Ich upublicznienie ma na celu rzucenie światła na zamach, który oficjalnie przypisano Lee Harveyowi Oswaldowi. Mimo to wielu Amerykanów wątpi w oficjalną wersję wydarzeń.
Członek gabinetu Trumpa, demokrata Robert F. Kennedy Jr., bratanek zabitego prezydenta, wyraził kontrowersyjne poglądy na temat rzekomego zaangażowania CIA w śmierć jego wujka. Uważa on, że jego ojciec, prokurator generalny USA Robert Kennedy, został zabity przez wielu uzbrojonych napastników i przeczy oficjalnym relacjom.
Jak zauważył Reuters, eksperci są sceptyczni w sprawie tego, czy nowe dokumenty zmienią narrację o Oswaldzie jako samodzielnym zabójcy Kennedy'ego strzelającego z okna teksańskiego magazynu, gdy kolumna prezydencka przejeżdżała obok Dealey Plaza w Dallas.
Czy Oswald był agentem KGB
Jednym z kluczowych zagadnień było ustalenie, czy Oswald miał powiązania z rządem sowieckim. Niektóre dokumenty sugerowały, że mógł opuścić ZSRR w 1962 roku z zamiarem zabicia prezydenta Kennedy'ego. Jednak inne dokumenty to podważają, w tym raport z 1991 roku amerykańskiego profesora E.B. Smitha w następstwie rozmowy z agentem KGB "Sławą" Nikonowem. Nikonow miał dojść do wniosku, że Oswald nigdy nie był agentem KGB.
Dokumenty ujawniły też wgląd w działania USA w czasie zimnej wojny, mające na celu przeciwdziałanie wpływom Fidela Castro w Ameryce Łacińskiej. Sugerują one, że chociaż mało prawdopodobne jest, aby Castro mógł sprowokować bezpośrednią wojnę z USA, mógł on nasilić wsparcie dla sił wywrotowych w regionie. Materiały nawiązują do operacji "Mongoose" - kierowanej przez CIA kampanii tajnych działań i sabotażu przeciwko Kubie, autoryzowanej przez prezydenta Kennedy'ego w 1961 roku. Miało to na celu obalenie reżimu Castro. Dokumenty wskazują na napięcia i manewry strategiczne tamtej epoki.
Ujawnienie nowych materiałów odnowiło zainteresowanie zabójstwem Kennedy'ego, chociaż eksperci przestrzegają, że nie należy spodziewać się przełomowych rewelacji. Trump określił swą decyzję o ogłoszeniu dokumentów jako "zapoczątkowanie ery maksymalnej przejrzystości".
Autorka/Autor: tas/kab
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Photoshot/PAP