Dezerterzy rakietą zabili dziewięciu żołnierzy

 
Dezerterzy mieli w ataku skorzystać z granatnika RPG-7. Tu w rękach rumuńskiego żołnierzaWikipedia

- Grupa dezerterów zorganizowała zasadzkę na konwój wojska. Za pomocą rakiety przeciwpancernej wysadzili pojazd pełen żołnierzy - twierdzi jedna z syryjskich organizacji opozycyjnych, cytowana przez agencję Reutera. Jeśli doniesienia są prawdziwe, to oznaczają, że w szeregach wojska rośnie niezadowolenie, wywołane rozkazami nakazującymi brutalne pacyfikowanie demonstracji.

Do ataku miało dojść niedaleko wioski Hamrat niedaleko miasta Hama, gdzie nieustannie dochodzi do wystąpień przeciw dyktaturze Baszara el-Asada. Wojsko i siły bezpieczeństwa brutalnie pacyfikują opozycję. Regularnie giną tam cywile.

Ciężarówka wioząca żołnierzy miała zostać trafiona granatem przeciwpancernym RPG-7. W eksplozji pojazdu zginęło według opozycyjnej organizacji dziewięciu wojskowych.

Równia pochyła

W Syrii od siedmiu miesięcy trwa rebelia przeciw rządzącemu od 11 lat dyktatorowi. Początkowo w licznych miastach dochodziło do wielkich manifestacji, zainspirowanych wydarzeniami w Tunezji, Egipcie, Jemenie i Libii. Reżim wysłał przeciw cywilom uzbrojone siły bezpieczeństwa, a następnie wojsko. Do tej pory według ONZ zginęło około trzech tysięcy ludzi.

Według opozycji, żołnierze buntują się przeciw masakrowaniu rodaków i masowo dezerterują. Mają organizować się w małe oddziały próbujące prowadzić wojnę partyzancką. Jeśli te doniesienia są prawdziwe, oznacza to znaczącą zmianę sytuacji w Syrii i eskalację konfliktu.

Wojsko do tej pory było jedną z głównych podpór reżimu. Jeśli wojskowi zaczną opuszczać Baszara, może to być początek jego końca.

Źródło: Reuters

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia