Kandyduje do ukraińskiego parlamentu z ramienia Internetowej Partii Ukrainy, ale on sam nie mógł oddać głosu. Darth Vader pojawił się rano w jednym z kijowskich lokali wyborczych przy akompaniamencie "Marszu Imperialnego". Karty do głosowania jednak do urny nie wrzucił. Powód? Odmówił ściągnięcia charakterystycznej maski, a członkowie komisji wyborczej okazali się bezlitośni.
Znany aktywista nie pierwszy raz próbuje swoich sił w wyborach. W maju usiłował powalczyć o prezydenturę, jednak jego ambicje zderzyły się z biurokracją. Ukraińska Centralna Komisja Wyborcza odmówiła mu rejestracji, bo jego wniosek nie spełniał wymogów formalnych.
"Ukradziono mi zwycięstwo w wyborach prezydenckich, ale nie skradziono mej woli walki. Zapewniam moich wyborców - moja determinacja jest silniejsza niż kiedykolwiek" - napisał wtedy w oświadczeniu.
Udało się zarejestrować, ale zagłosować już nie
Zgodnie z zapowiedzią postanowił spróbować szczęścia w wyborach parlamentarnych. Startuje z ramienia Internetowej Partii Ukrainy. Tym razem udało się zarejestrować, jednak problem pojawił się, gdy Darth Vader chciał oddać głos.
- Mam paszport, pokazywałem go członkom komisji wyborczej - tłumaczył, wymachując dokumentem. Członków komisji to nie przekonało, warunkiem, który postawili Vaderowi było bowiem ściągnięcie maski. Nie chciał się jednak na to zgodzić, więc głosu do urny również nie mógł wrzucić.
- Jestem zawiedziony. To, że nie mogłem zagłosować, nie oznacza wcale, iż nowe ukraińskie imperium nie zostanie wybudowane - powiedział.
A tak wygląda Darth Vader bez maski:
Vader, Darth Volodomyrovych. Running in the Kiev constituency of Obolon. pic.twitter.com/Wl3c3hJbdF
— Roland Oliphant (@RolandOliphant) October 26, 2014
Autor: kg/tr / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Reuters