Czarnoskóry student brutalnie pobity i zamordowany na duńskiej wyspie. "To bardzo skomplikowany przypadek"

Źródło:
BBC, New York Times
Protesty w Portland po śmierci George’a Floyda
Protesty w Portland po śmierci George’a Floyda
Protesty w Portland po śmierci George’a Floyda

Brutalne morderstwo czarnoskórego 28-latka, do którego doszło w zeszłym miesiącu na wyspie Bornholm, wstrząsnęło Danią. Dodatkowe emocje wzbudza fakt, że jeden z oskarżonych to neonazista, z wytatuowaną swastyką. Wielu Duńczyków jest przekonanych, że zabójstwo było aktem rasizmu, pojawiają się nawet porównania do śmierci George'a Floyda. Miejscowa policja wciąż utrzymuje jednak, że motywem zbrodni nie była nienawiść rasowa.

28-letni student politechniki Phillip Mbuji Johansen – syn Duńczyka i Tanzanki - został zamordowany w czerwcu na duńskiej wyspie Bornholm, popularnym kurorcie turystycznym na Morzu Bałtyckim. Jak pisze "New York Times", mężczyzna przybył tam w odwiedziny do matki. Kobieta powiedziała lokalnej gazecie "Ekstra Bladet", że w dniu śmierci jej syn udał się na imprezę, na której miał zostać zaproszony na piwo w środku lasu.

Jego ciało znaleziono rankiem następnego dnia na pobliskim kempingu. Miał roztrzaskaną czaszkę i liczne rany kłute. Jak ustalono podczas sekcji zwłok, mężczyzna był przed śmiercią wielokrotnie bity drewnianą belką i dźgany nożem. Następnie poderżnięto mu gardło, do którego przyciśnięto jego własne kolano.

W związku ze sprawą jeszcze w czerwcu aresztowano dwóch mieszkańców wyspy - braci w wieku 23 i 25 lat. Obaj usłyszeli zarzut morderstwa. Jak przekazała policja, przyznali się do pobicia Johansena, ale nie do zabójstwa. Według matki ofiary jeden z podejrzanych był starym znajomym jej syna.

Skojarzenia z Georgem Floydem

Drastyczne szczegóły zbrodni, opisane na łamach lokalnych mediów, oraz fakt, że ofiara była czarnoskóra, wzbudziły podejrzenia, że zabójstwo było motywowane nienawiścią rasową.

Organizacje broniące praw człowieka, w tym duński oddział Black Lives Matter, doszukują się w zbrodni podobieństw do sprawy George’a Floyda, Afroamerykanina, który zginął w czerwcu w Minneapolis w wyniku brutalnej interwencji policji. Jeden z funkcjonariuszy przez kilka minut klęczał na jego szyi. Słowa "I can’t breath" (z ang. nie mogę oddychać, wypowiedziane przez Floyda tuż przed śmiercią) stały się hasłem antyrasistowskich protestów, które ogarnęły USA oraz wiele innych państw, w tym Danię.

Teorie o rasistowskim podłożu zabójstwa spotęgowały informacje o tym, że 25-letni oskarżony miał na ciele nazistowskie tatuaże, w tym swastykę oraz napis "biała siła". Co więcej, mężczyzna wyrażał w internecie sympatie wobec skrajnie prawicowej duńskiej partii Stram Kurs oraz deklarował poparcie dla ruchu White Lives Matter na Facebooku.

Jak pisze BBC, młodszy z braci nie ma powiązań ze skrajną prawicą.

Protesty w DaniiDavut Colak/Anadolu Agency/Getty Images

Prokurator: tu chodzi o sprawę osobistą

Miejscowe władze publicznie wykluczyły jednak możliwość, by motywem zbrodni był rasizm.

- Mówiłem już, że tu chodzi o sprawę osobistą i moim zdaniem (morderstwo - red.) nie ma żadnego związku z rasizmem - przekonywał w poniedziałek w rozmowie z BBC prowadzący sprawę prokurator Pedersen Lund.

Zarzuty odczytano publicznie 24 czerwca podczas otwartego przesłuchania w sądzie w Roenne, głównym mieście Bornholmu. Reszta postępowania toczy się jednak za zamkniętymi drzwiami.

Prokuratura nie ujawniła żadnych dalszych szczegółów w sprawie, w tym co mogło stanowić ów "osobisty" motyw.

"To bardzo skomplikowany przypadek"

- To po prostu niewiarygodne, że tak szybko wykluczyli rasizm (jako motyw - red.) - mówi BBC były duński parlamentarzysta i rzecznik organizacji Afro Danish Collective Roger Courage Matthisen. - To oświadczenie złożono, jeszcze zanim wykonano sekcję zwłok, zanim przesłuchano wszystkich świadków - zauważa. Jak przekonuje, nawet jeżeli istnieje inny motyw, nienawiść rasowa z pewnością odegrała rolę w tej zbrodni.

- To bardzo skomplikowany przypadek - twierdzi w rozmowie z brytyjską stacją Sabba Mirza, doktor prawa karnego z Uniwersytetu Roskilde. Zwraca uwagę, że obawy Duńczyków wzbudzają "oczywiste podobieństwa" do sprawy George'a Floyda.

Jej zdaniem jest jednak zbyt wcześnie, by przesądzać o motywach zbrodni. Jak zaznacza, "policja może mieć dostęp do informacji, które nie zostały jeszcze ujawnione opinii publicznej".

Autorka/Autor:momo/kg

Źródło: BBC, New York Times