Założyciel francuskiej skrajnie prawicowej partii Front Narodowy Jean-Marie Le Pen oświadczył we wtorek, że "na razie" jest przeciwny zajęciu przez swą córkę, Marine, fotela prezydenta Francji.
W poniedziałek Le Penowi zawieszono członkostwa w FN, któremu obecnie przewodniczy jego córka, za kontrowersyjne wypowiedzi, w tym na temat Holokaustu i imigracji.
- Skandaliczne byłoby, gdyby takie zasady moralne rządziły Francją - powiedział Le Pen komentując decyzję. Uznał to za "zdradę" ze strony córki.
Zapytany, czy życzyłby sobie jej zwycięstwa w wyborach prezydenckich w roku 2017, Le Pen odpowiedział: "na razie nie".
Komory gazowe "szczegółem historii"
W kwietniu w wywiadzie telewizyjnym Jean-Marie Le Pen bronił swej wypowiedzi z roku 1996, kiedy to oświadczył, że "komory gazowe były zaledwie szczegółem w historii drugiej wojny światowej, co jest ewidentne". Za tę wypowiedź francuski skrajnie prawicowy polityk został oskarżony o podsycanie nienawiści rasowej i skazany na karę grzywny.
W innym wywiadzie dla skrajnie prawicowego tygodnika "Rivarol", uważanego za antysemicki, Jean-Marie Le Pen bronił też m.in. pamięci o marszałku Philippie Petainie, przywódcy kolaboranckiego rządu Vichy, a także krytykował strategię polityczną córki Marine na czele FN.
Córka dystansuje się od ojca
Od czasu przejęcia od ojca przywództwa w FN w roku 2011 Marine Le Pen zabiega o to, by jej ugrupowanie uwolniło się od antysemickiego wizerunku i poszerzyło krąg potencjalnych wyborców w sytuacji, gdy szefowa szykuje się do wyborów prezydenckich we Francji w roku 2017.
Komitet wykonawczy partii FN postanowił ukarać Le Pena za kontrowersyjne wypowiedzi. Partia zapowiedziała też, że w ciągu trzech miesięcy zwoła zebranie w celu zmiany statusu i pozbawienia Le Pena godności honorowego przewodniczącego. Tytuł ten nadano mu w 2010 roku.
Marine Le Pen kilkakrotnie apelowała do 86-letniego ojca, by udał się na polityczną emeryturę, ten jednak twierdził, że pozostanie w polityce do końca życia.
Autor: fil//gak / Źródło: PAP