Spotkanie w domu i jednostronny komunikat. Premier Czech twierdzi, że chiński ambasador skłamał


Czeski premier Andrej Babisz oświadczył w niedzielę w telewizji publicznej CT, że ambasador Chin Zhang Jianmin skłamał na temat ich spotkania. Zdaniem Babisza, ostrzegając przed programami i urządzeniami firm Huawei i ZTE, czeskie władze nie popełniły błędu.

W połowie grudnia 2018 roku czeski Państwowy Urząd Bezpieczeństwa Cybernetycznego i Informatycznego (NUKIB) ostrzegł, że urządzenia i oprogramowanie chińskich firm telekomunikacyjnych Huawei i ZTE mogą być niebezpieczne dla użytkowników.

Zdaniem strony chińskiej oskarżenia pod adresem Huawei i ZTE nie mają nic wspólnego z rzeczywistością, ale przed nimi ostrzegają już od miesięcy między innymi Amerykanie.

Tuż przed świętami Bożego Narodzenia Babisz spotkał się z ambasadorem Chin w swoim domu w pobliżu Pragi, gdzie przyjmuje prywatne i urzędowe wizyty. Premier i dyplomata rozmawiali m.in. o kwestii chińskich firm telekomunikacyjnych.

Chińskie oświadczenie

Po spotkaniu poinformowała o nim tylko ambasada ChRL w Pradze, a nie służby prasowe czeskiego premiera.

"Strona chińska przyjmuje do wiadomości starania czeskiej strony, by naprawić wyrządzone krzywdy i ma nadzieję, że czeska strona przyjmie rozwiązania, które uniemożliwią takie zdarzenia w przyszłości i będzie chronić słuszne prawa i interesy chińskich firm" - brzmiał komunikat wydany przez ambasadę ChRL.

Zareagował na niego sam Babisz. W niedzielę ocenił, że stwierdzenia zawarte w komunikacie są kłamstwem. Jego zdaniem nie doszło do żadnego błędu ze strony czeskich urzędów.

Dodał, że to chińskiemu dyplomacie bardzo zależało na rozmowie. W programie telewizyjnym Babisz tłumaczył, że spotkanie konsultował z wicepremierem i ministrem spraw wewnętrznych Janem Hamaczkiem. - To, co zrobił chiński ambasador, było bardzo niestandardowe, nigdy się z czymś takim nie spotkałem - powiedział premier.

"Świadomi zagrożeń"

W poniedziałek czeski rząd ma przedyskutować ostrzeżenie NUKIB i konsekwencje wynikające z niego m.in. dla ministerstw i urzędów, a także dla niektórych kluczowych dla bezpieczeństwa instytucji prywatnych.

- Mogę ze swojej strony zapewnić, że mamy świadomość zagrożeń związanych z tą technologią i będziemy postępować tak, by bezpieczeństwo infrastruktury czeskiego państwa nie było zagrożone - powiedział Babisz.

Agencja CTK zwróciła uwagę, że o zagrożeniu ze strony chińskich firm pośrednio mówił w swoim bożonarodzeniowym wystąpieniu prezydent Milosz Zeman. - Ci, którzy wciąż ostrzegają nas przed szpiegami, robią z nas niesłusznie podlegające manipulacji istoty - mówił czeski prezydent, który wcześniej skrytykował doroczny raport służb specjalnych, zwracający uwagę na aktywność chińskich służb wywiadowczych.

Autor: dasz/adso/kwoj / Źródło: PAP