Azra Karaduman, najmłodsza ocalona z tureckiego trzęsienia ziemi, wraz z matką wyszła do domu. Wiadomość o wyciągnięciu dwutygodniowej dziewczynki spod gruzów po 46-godzinach obiegła świat, ale w Wan jest więcej takich cudów. - Przez pięć dni, zanim mnie znaleźli, modliłem się do Allaha - powiedział 13-letni Serhat Tokay, którego uratowano po 108 godzinach.
Malutka Azram wraz z mamą opuściła szpital w sobotę nad ranem, dwa dni wcześniej niż planowano. Dziewczynkę, a kilka godzin później matkę, udało się wydostać spod gruzów we wtorek. Niestety ojciec dziecka nie przeżył trzęsienia - ratownicy odnaleźli jego ciało.
Modły do Allaha
W szpitalu w mieście Wan nadal leży 13-letni Serhat. W ubiegłą niedzielę chłopak był w 6-piętrowym budynku, który się zawalił w momencie trzęsienia ziemi. Serhat został uwięziony między dwiema ścianami tak, że cały czas słyszał odgłosy ratowników. Udało im się do niego dotrzeć dopiero w piątek po 108 godzinach.
- Przez pięć dni, zanim mnie znaleźli, modliłem się mając nadzieję, że Allah mnie pobłogosławi i ocali - powiedział dziennikarzom w szpitalu. Lekarze zapewniają, że jego stan jest stabilny.
Do tej pory ratownicy wyciągnęli spod gruzów 187 osób. Szanse na odnalezienie kolejnych żywych osób maleją, z tego powodu część ekip zostało wycofanych z rejonu poszukiwań. Według najnowszych informacji w niedzielnym trzęsieniu ziemi zginęło 576 osób.
Źródło: Reuters, APTN