Islamskie chusty dalej zakazane na tureckich uniwersytetach. Trybunał Konstytucyjny tego kraju odrzucił poprawkę parlamentu zezwalającą studentkom na uczestniczenie w zajęciach z zasłoniętymi głowami. - Ta poprawka narusza konstytucyjne zasady świeckości - oświadczyli sędziowie.
Na noszenie chust przez kobiety na uniwersytetach zezwalała poprawka uchwalona przez parlament i szybko podpisana przez prezydenta Abdullaha Gula. Do Trybunału Konstytucyjnego trafiła po zaskarżeniu jej przez największe ugrupowanie opozycyjne - Partię Ludowo-Republikańską.
Spór o możliwość noszenia chust przez kobiety w instytucjach publicznych jest centralnym punktem starcia tureckich polityków i może zdecydować, w którą stronę podąży ten kraj: utrzyma swój rygorystycznie świecki charakter, czy do głosu dojdą w nim organizacje islamskie. Za zezwoleniem na noszenie chust opowiadają się rządząca Partia Sprawiedliwości i Rozwoju oraz prezydent. Przeciw niej protestują opozycyjni politycy, ale też przedstawiciele świeckich instytucji państwowych i wojska.
Sprawa noszenia chust dzieli też tureckie społeczeństwo: część kobiet, przeciwnych zakazowi zasłaniania głów na uniwersytetach, próbuje go obchodzić na różne sposoby, np. zakładając na chusty peruki.
Delegalizacja rządu?
Po decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie chust nadejść może kolejny moment w tej ideologicznej rywalizacji. Sędziowie bowiem rozpatrują inną kluczową dla tureckiej sceny politycznej sprawę. Na wniosek prokuratora generalnego mają zdecydować czy rządząca partia działa legalnie. Jeśli Trybunał odpowie na to pytanie negatywnie, Partia Sprawiedliwości i Rozwoju zostanie rozwiązana.
Zakaz noszenia chust obowiązuje na tureckich uniwersytetach od lat 80., a rygorystycznie egzekwowany jest od 1997 roku. Wprowadzili go wojskowi pod pretekstem obrony świeckiego porządku państwa.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: REUTERS, APTN