Kongres Narodowy, niższa izba parlamentu Chile, wyraził we wtorek zgodę na impeachment prezydenta kraju Sebastiana Pinery. Próba usunięcia z urzędu głowy państwa ma związek z zarzutami korupcyjnymi wobec niego.
Podczas wtorkowego głosowania 78 członków Kongresu Narodowego opowiedziało się za impeachmentem prezydenta, 67 było przeciw, a trzech posłów wstrzymało się od głosu.
Zgodnie z chilijską konstytucją ostateczną decyzję w sprawie przyszłości politycznej Pinery podejmie teraz Senat, w którym głosowanie nad impeachmentem powinno się odbyć w ciągu sześciu dni.
Pinera uwikłany w aferę "Pandora Papers"
Jak odnotował wydawany w Santiago de Chile dziennik "La Tercera", próba odwołania Pinery ma związek ze śledztwem uruchomionym po ujawnieniu, że on i członkowie jego rodziny figurują na liście osób uwikłanych w aferę "Pandora Papers", ukrywających swoje majątki w rajach podatkowych.
Zgodnie ze stawianymi szefowi państwa zarzutami, grupa osób związanych z Pinerą, w tym jego dwóch synów, miała ukryć część środków z prywatyzacji spółki wydobywczej Dominga na kontach bankowych na Wyspach Dziewiczych.
Według oskarżycieli do nadużyć ze strony prezydenta Pinery i jego najbliższego otoczenia miało dojść w 2010 roku, czyli podczas pierwszej kadencji prawicowego polityka na stanowisku głowy państwa.
Za usunięciem z urzędu Pinery opowiadają się w chilijskim parlamencie szczególnie socjaliści oraz mniejsze ugrupowania lewicowe.
Źródło: PAP