Minister w MiG-29 z polskimi silnikami. Ważny gest Bułgara


Minister obrony Bułgarii Nikołaj Nenczew odbył we wtorek pierwszy próbny lot odremontowanym bułgarskim myśliwcem MiG-29 z pożyczonymi od Polski silnikami. Dostarczono je pod koniec grudnia 2015 roku na mocy porozumienia o remoncie bułgarskich maszyn.

Przed startem z lotniska wojskowego Graf Ignatiewo pod Płowdiwem obecny na miejscu premier Bojko Borysow życzył ministrowi powodzenia. Całe wydarzenie miało propagandową oprawę, bowiem kontrakt z Polską wywołał ostry spór w Bułgarii. Opozycja była mu zdecydowanie przeciwna.

Nenczew jest gorącym zwolennikiem porozumienia z Polską. Jak wielokrotnie podkreślał, uniezależni ono Bułgarię od producenta MiG-ów z Rosji, która nie należy do NATO. Na uroczystości obecny był również ambasador RP Krzysztof Krajewski, który zapewnił, że Polska jest gotowa do kontynuowania współpracy z Bułgarią w dziedzinie wojskowości.

Remonty z pomocą Polski

Nenczew poinformował, że do końca stycznia Bułgaria zamierza podpisać porozumienie o zakupie sześciu nowych silników dla samolotów bojowych, co ma przyczynić się do odrodzenia znajdującego się obecnie w trudnej sytuacji bułgarskiego lotnictwa wojskowego i przywrócenia mu zdolności do ochrony bułgarskiej przestrzeni powietrznej. - Do końca roku Bułgaria będzie miała zdolną do lotu eskadrę - zapewnił. Obecnie łącznie z samolotem, który odbył wtorkowy lot, kraj dysponuje trzema myśliwcami.

Częścią tych planów jest kolejne porozumienie z Polską o modernizacji i całościowym serwisowaniu myśliwców MiG-29. Negocjacje trwają i dokument na być podpisany w najbliższych miesiącach. Na mocy obecnej umowy Polska wyremontuje silniki do trzech bułgarskich myśliwców MiG-29 i użyczy ze swoich zapasów silników do czwartej maszyny. Porozumienie opiewa na 6,138 mln euro. Premier Borysow przypomniał, że w bieżącym roku w budżecie państwa przewidziano 80 mln lewów (40 mln euro) na modernizację lotnictwa wojskowego. Rząd planuje m.in. odzyskać sprywatyzowane w ubiegłej dekadzie zakłady remontowe Awianam, które znajdują się w Graf Ignatiewie, by wojsko mogło samo przeprowadzać remonty sprzętu lotniczego.

Autor: mk / Źródło: PAP, tvn24.pl