Brytyjski rząd opublikował w czwartek swoje stanowisko ws. interwencji w Syrii, oparte na opiniach specjalistów prawa międzynarodowego. Według ekspertów, operacja wojskowa przeciwko reżimowi Asada może być podjęta nawet jeśli Rada Bezpieczeństwa ONZ zablokuje taką akcję. Jak jednak zaznaczył premier David Cameron, interwencja będzie "nie do pomyślenia", jeśli w RB ONZ zaistnieje "przeważająca opozycja" w tej sprawie.
Dokumenty udostępnione przez Downing Street to m.in trzystronicowy załącznik do listu szefa komisji służb specjalnych Jona Daya do premiera Davida Camerona. Z listu wynika, że nie ma wątpliwości, iż w Syrii doszło do ataku chemicznego i "z wielkim prawdopodobieństwem" stoi za tym syryjski rząd. Day pisze, że przekazy wideo z miejsca ataku potwierdzają fakt użycia środków chemicznych, takich jak sarin. - Nie jest możliwe, by to opozycja przeprowadziła atak na taką skalę. Syryjski reżim używał już broni chemicznej na mniejszą skalę co najmniej 14 razy w przeszłości - czytamy w dokumentach. Jak pisze Day, informacje te pochodzą ze źródeł wywiadu, a także od dyplomatów. - W odróżnieniu jednak od poprzednich ataków, tym razem jego rozmiary były znaczne - punktuje Day. Według wywiadu, nie ma żadnych dowodów na to, że to opozycja dysponuje bronią chemiczną. - Komisja wywiadu uznała zatem, że nie ma innych zadowalających scenariuszy niż ten, że to reżim ponosi odpowiedzialność za atak - głosi list.
Podstawy prawne do interwencji
Wśród dokumentów jest także oświadczenie brytyjskiego rządu dotyczące podjęcia w Syrii akcji militarnej, oparte na opiniach prawników i ekspertów. - Jeśli operacja wojskowa zostanie zablokowana przez RB ONZ, Wielka Brytania wciąż będzie mogła zgodnie z prawem międzynarodowym podjąć nadzwyczajne środki, by powstrzymać humanitarną katastrofę w Syrii - można przeczytać w dokumencie. Stwierdzono w nim, że podstawą prawną może być doktryna interwencji humanitarnej. Warunki, jakie muszą być spełnione, by można było działać na tej podstawie, to "przekonujące dowody, ogólnie zaakceptowane przez społeczność międzynarodową, wskazujące na cierpienie ludności cywilnej na wielką skalę" oraz "jasność co do tego, że nie ma alternatywy dla użycia siły, jeśli ocalone ma być ludzkie życie". Dodatkowo, "proponowane użycie siły musi być konieczne i proporcjonalne w odniesieniu do celu, jakim jest ulga dla ludności; musi być ograniczone w czasie i przestrzeni do tego celu".
"Nie będzie innego wybory niż użycie siły"
Według dokumentów, w przypadku sytuacji w Syrii wszystkie warunki są spełnione: syryjski reżim dopuszcza się zbrodni na ludności cywilnej od dwóch lat, a użycie broni chemicznej 21 sierpnia jest zbrodnią przeciwko ludzkości. - Patrząc na postępowanie rządu syryjskiego w ostatnich miesiącach, jest prawdopodobne, że dopuści się użycia broni chemicznej ponownie. Kolejne ataki gazami bojowymi mogą spowodować dalsze cierpienia i śmierć cywilów, będą także prowadzić do dalszej ucieczki ludności z kraju - czytamy. Brytyjski rząd zaznacza również, że poprzednie próby społeczności międzynarodowej w celu przywrócenia pokoju i rozwiązania konfliktu były blokowane przez RB ONZ. - Jeśli akcja zostanie ponownie zablokowana, nie będzie innej alternatywy niż użycie siły - brzmi konkluzja oświadczenia.
Cameron: akcja militarna nie do pomyślenia bez wsparcia ONZ
David Cameron podkreślił jednak, że jest "nie do pomyślenia", by zdecydować się na interwencję w Syrii jeśli sprzeciw w RB ONZ będzie przeważający.
Deklarację taką złożył w trakcie nadzwyczajnego posiedzenia Izby Gmin, poświęconego ustaleniu dalszego postępowania Wielkiej Brytanii wobec Syrii, która po ubiegłotygodniowym ataku chemicznym pod Damaszkiem stanęła w obliczu groźby zagranicznej interwencji wojskowej.
Autor: /jk / Źródło: Reuters, guardian.co.uk