Wysoki komisarz ONZ ds. praw człowieka Zeid Ra'ad Al-Hussein ostrzegł, że kryzys polityczny w Burundi może przekształcić się w konflikt etniczny między ludami Tutsi i Hutu.
Kryzys w 10-milionowym Burundi narasta od kwietnia roku, gdy wywodzący się z Hutu prezydent Pierre Nkurunziza zmienił konstytucję, by ubiegać się o trzeci mandat, a w lipcu wygrał wybory szefa państwa. Podczas niepokojów utrzymujących się od kwietnia 439 ludzi zginęło, a 200 tys. porzuciło swe domy. Zachód i państwa afrykańskie obawiają się, że burundyjski kryzys, który dotychczas przebiegał głównie wzdłuż linii podziałów politycznych, może przerodzić się w kolejny konflikt etniczny w tym kraju. Zaledwie w 2005 roku zakończyła się w Burundi po 12 latach wojna domowa między wojskiem zdominowanym przez stanowiących mniejszość Tutsich, a rebelianckimi grupami Hutich, którzy są większością w kraju. W konflikcie zginęło ok. 300 tys. ludzi.
- Wydaje się, że ataki przeprowadzone 11 grudnia (2015 roku) na trzy obozy wojskowe oraz dokonywane na wielką skalę naruszenia praw człowieka, do jakich doszło bezpośrednio po nich, doprowadziły do nowych i niezwykle niepokojących naruszeń - podkreślił Hussein w wydanym oświadczeniu. - Wszystkie sygnały alarmowe, w tym coraz większa rola etnicznego aspektu konfliktu, święcą na czerwono", krajowi "grozi całkowite załamanie prawa i porządku - dodał.
Przemoc goni przemoc
Powiedział, że ONZ udokumentowała 13 przypadków przemocy seksualnej dokonanych przez przedstawicieli sił bezpieczeństwa, którzy wchodzili do domów ofiar, oddzielali kobiety od reszty ludzi, a następnie dokonywali na nich gwałtów, także zbiorowych. Według słów jednej z napadniętych kobiet, napastnik powiedział, że płaci ona cenę za bycie Tutsi. Inny świadek mówił, że przeprowadzane były systematyczne zabójstwa Tutsi, podczas gdy Hutu byli oszczędzani.
Podczas przeszukań policja, wojsko i milicja Imbonerakure aresztowały wielu młodych mężczyzn, którzy byli następnie torturowani, zabijani lub porywani w nieznane miejsca. Ponadto w regionie Muramvya, w środkowej części kraju, decyzje o aresztowaniach miały być podejmowane głównie na podstawie przynależności etnicznej, a większość Hutich wypuszczono na wolność - podkreślił Hussein. ONZ analizuje zdjęcia satelitarne, badając relacje świadków o co najmniej dziewięciu masowych grobach w stolicy kraju Bużumburze i okolicach; ma się w nich znajdować ponad 100 ciał osób zabitych 11 grudnia 2015 roku.
Autor: mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: CC BY-SA 2.0 | US Army Africa