Bronią Kwadrygi dla Putina


Kuratorium prestiżowej niemieckiej nagrody Kwadrygi podtrzymało swoją decyzję o przyznaniu tegorocznego wyróżnienia premierowi Rosji Władimirowi Putinowi. Decyzja ta została ostro skrytykowana przez niektórych polityków i obrońców praw człowieka.

Po nadzwyczajnym posiedzeniu we wtorek kuratorium poinformowało, że Putin zostanie uhonorowany za zasługi dla rozwoju stosunków niemiecko-rosyjskich. - Kontynuacja i rozwój opartych na zaufaniu relacji między Rosją a Niemcami należy do wielkich osiągnięć Władimira Putina - podkreśliło w oświadczeniu kuratorium nagrody. Oceniło, że dokonania tego polityka wpisują się w tradycję przełomu 1989 i 1990 roku.

Kuratorium nie odniosło się bezpośrednio do krytycznych komentarzy w tej sprawie. Oceniło jedynie, że dopóki "każda wzmianka o tym, co zostało osiągnięte, będzie konfrontowana wzmianką o tym, czego nie osiągnięto, konstruktywna współpraca nie jest możliwa". Zaakceptowanie różnic należy do istoty i mechanizmów polityki, szczególnie w kontekście międzypaństwowym - oceniło kuratorium.

Inna wizja

Z powodu kontrowersji wokół nagrody Kwadrygi dla rosyjskiego premiera z 20-osobowego kuratorium wystąpił we wtorek przewodniczący partii Zielonych Cem Ozdemir. Krok ten uzasadnił "odmienną oceną zasług Władimira Putina dla demokracji i praworządności". Jak podkreślił, Putina nie należy stawiać w jednym szeregu z takimi ludźmi, jak Michaił Gorbaczow, Vaclav Havel czy nieżyjąca już wschodnioniemiecka opozycjonistka Baerbel Bohley. Osoby te były wśród laureatów nagrody Kwadrygi z poprzednich lat.

Także pełnomocnik niemieckiego rządu ds. praw człowieka Markus Loening uznał, że stawianie Putina obok Gorbaczowa i Havla to "cynizm". - To umniejsza wartość nagrody, która ma symbolizować wolności demokratyczny przełom - ocenił Loening w rozmowie z internetowym wydaniem tygodnika "Der Spiegel". - Jako prezydent Rosji, a potem jako premier Putin ograniczył wolności obywatelskie, osłabił demokrację i praworządność i wydał Rosję na pastwę korupcji - dodał.

Z kolei rzeczniczka partii CDU ds. praw człowieka Erika Steinbach oświadczyła, że niewyjaśnione morderstwa dziennikarzy, utrudnianie działalności partii opozycyjnych i organizacji pozarządowych oraz politycznie sterowane procesy pokazują wyraźnie, że "Putin nie nadaje się na laureata nagrody Kwadrygi".

Już w poniedziałek przyznanie wyróżnienia premierowi Rosji krytykowali szef komisji spraw zagranicznych Bundestagu Ruprecht Polenz i szefowa Zielonych Claudia Roth, która uznała tę decyzję za "policzek, wymierzony wszystkim obrońcom praw człowieka". Rosyjska organizacja Memoriał uznała, że honorując Putina, część niemieckich elit chce mu pomóc w kampanii przed wyborami prezydenckimi w marcu 2012 r.

Cenne wyróżnienie

W minioną sobotę stowarzyszenie Werkstatt Deutschland potwierdziło, że Władimir Putin otrzyma w październiku nagrodę Kwadrygi, przyznawaną politykom i instytucjom, które mogą "służyć za wzór" i "wyznaczają kierunek na przyszłość". Wręczenie nagród odbywa się tradycyjnie 3 października - w Dniu Niemieckiej Jedności.

Kuratorium nagrody podkreśliło w uzasadnieniu swej decyzji zasługi Putina w polityce zagranicznej i wewnętrznej. "Zaprowadził on i zapewnia stabilność poprzez połączenie dobrobytu, gospodarki i tożsamości" - uznano. Podkreślono też, że Putin przyczynił się po pogłębienia stosunków niemiecko-rosyjskich. W ocenie członków kuratorium Putinowi poświęcone będą rozdziały ksiąg historycznych, jako osobistości "wyznaczającej kierunek na przyszłość zgodnie z tradycją Piotra Wielkiego".

W poprzednich latach laureatami nagrody Kwadrygi byli m.in. przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso, były kanclerz Niemiec Helmut Kohl, premier Luksemburga Jean-Claude Juncker czy prezydent Izraela Szimon Peres. W 2009 r. laudację na cześć Barosso wygłosił podczas uroczystości wręczenia Kwadrygi premier Donald Tusk.

W tym roku, oprócz Putina, Kwadrygę mają otrzymać premier palestyński Salam Fajad, minister spraw zagranicznych Meksyku Patricia Espinosa i pochodząca z Turcji nauczycielka Betul Durmaz.

Źródło: PAP