Broń do walki z reżimem szmuglują z Tunezji


Na tunezyjsko-libijskiej granicy kwitnie masowy szmugiel bronią. Nielegalnie przewożone uzbrojenie trafia z sąsiedniego kraju w ręce libijskich rebeliantów walczących z Muammarem Kaddafim. Być może dzięki temu opozycjoniści na zachodzie kraju, odcięci od głównych sił rebelii na wschodzie, są w stanie prowadzić ofensywę.

Granica z Tunezją jest częściowo pod władaniem rebeliantów i nie podlega zwyczajnej kontroli po stronie libijskiej. Niemniej tunezyjscy pogranicznicy mają rozkaz dokładnego kontrolowania każdego samochodu wjeżdżającego do Libii. Mimo to, nielegalny transport kwitnie.

Szmugiel za sprawę

Przemytnicy zajmują się głównie przewożeniem kałasznikowów i wyrzutni granatów przeciwpancernych. Pojedyncze osoby zabierają małe ilości broni, ale przekraczają granicę wiele razy dziennie. Fundusze na zakup uzbrojenia wykłada, jak twierdzi jeden z przemytników, libijska diaspora mieszkająca w Tunezji.

Również wielu rodowitych Tunezyjczyków ma być bardzo przychylnych rebelii i pomagać w przemycie. Mieszkańcy sąsiadującej z Libią Tunezji sami obalili panującego przez 24 lata prezydenta Ben Aliego w styczniu, przez co sympatyzują z Libijczykami starającymi obalić "swojego" dyktatora, mimo że nowe władze w Tunisie nie wyraziły oficjalnie swojego poparcia dla libijskiej rebelii w obawie przed gniewem Trypolisu.

Szmuglowana przez granice broń trafia w ręce rebeliantów, którzy od miesięcy utrzymują kontrolę nad pasmem górskich miejscowości, ciągnących się od granicy do Jafran. Dowódcy opozycyjni twierdzą, że zapisują numer seryjnej każdej sztuki broni i dane osoby, która ją otrzymuje, tak aby można było przeprowadzić rozbrojenie już po wojnie.

Wolna ofensywa

Rebelianci z gór Nafousa od początku konfliktu opierali się atakom sił rządowych. Teraz po osłabnięciu reżimowej armii spowodowanym nalotami NATO, sami przeszli do ograniczonej kontrofensywy. Grupa rebeliantów miała nawet dotrzeć do miasta Zintan, położonego na zachód od Trypolisu. To najbliższa stolicy duża miejscowość, która okresowo pozostawała pod kontrolą rebelii przed zdławieniem oporu przez wojsko w marcu.

Według władz, atakujący rebelianci zostali rozbici po kilku godzinach walk. Opozycja twierdzi natomiast, że kontroluje część miasta, w którym nadal trwają walki.

Na wschodzie kraju, który jest kolebką opozycji, rebelianci również mieli osiągnąć pewien postęp. Front przebiega teraz przez miasto Brega. To ważna miejscowość z dużą rafinerią i portem naftowym, które ciągle kontroluje wojsko.

Źródło: BBC News, Reuters