Od soboty biblioteka narodowa Wielkiej Brytanii będzie archiwizować każdą brytyjską stronę internetową, newslettery, blogi oraz e-booki w celu zachowania "narodowej pamięci elektronicznej". Do tej pory udało jej się zgromadzić setki milionów woluminów książek, czasopism i gazet wydawanych przez stulecia na Wyspach, ale teraz bibliotekarzy i informatyków czeka największe zadanie w historii tej instytucji.
Do tej pory zasoby sieci znikały bezpowrotnie - przekonują pomysłodawcy. Dlatego teraz British Library będzie starała się je ocalić. Co więcej, mają one być ogólnodostępne do końca bieżącego roku. Biblioteka planuje też rozszerzyć zasięg gromadzonych materiałów o wpisy prominentnych Brytyjczyków na Twitterze oraz w innych mediach społecznościowych.
Rok w internecie to 300 lat na papierze
Zautomatyzowany system będzie skanował zasoby 4,8 mln stron internetowych. Większość będzie archiwizowana co roku, ale setki tysięcy najczęściej aktualizowanych stron dzienników i czasopism będą zapisywane raz dziennie.
- Przez rok utrwalania zasobów internetowych zgromadzimy więcej niż przez 300 lat archiwizowania tradycyjnych czasopism. Do tej pory w naszych zbiorach zgromadziliśmy 750 mln stron magazynów papierowych - podkreśla szefowa British Library ds. strategii zasobów Lucie Burgess.
Ludzie porzucili papier...
Przedstawiciele biblioteki uważają, że sprawa gromadzenia zasobów internetowych jest pilna. Od czasu, kiedy ludzie porzucili papier i atrament na rzecz komputerów i telefonów komórkowych większość informacji, które mogą zainteresować historyków w przyszłości, znika bezpowrotnie. Wiele wiadomości dotyczących nawet tak ważnych wydarzeń jak zamachy bombowe w 2005 r. w Londynie już dawno wyparowało - alarmują pracownicy biblioteki.
- Średni "czas życia" strony internetowej to 75 dni. Zmieniają się strony internetowe, część ich zawartości jest usuwana. Jeżeli nie będziemy gromadzić zasobów sieci, utracimy ważne źródło informacji pozwalające zrozumieć XXI wiek - zaznacza Burgess.
Inicjatywa British Library nie jest największą próbą ocalenia zasobów wirtualnego świata. Założona w San Francisco pozarządowa organizacja Internet Archive zgromadziła od 1996 r. już ok. 240 mld stron internetowych. Biblioteka Kongresu USA również gromadzi zasoby elektroniczne, w tym e-booki i elektroniczne wydania periodyków, ale nie archiwizuje rutynowo wszystkich amerykańskich stron internetowych.
Wielka Brytania jest jednym z pierwszych krajów, gdzie obowiązek gromadzenia zasobów internetowych został uregulowany prawnie.
Autor: adso/tr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: British Library (CC BY-SA)