Panika i chaos. Ludzie uciekający po dachach, albo rozpaczliwie ratujący swój dobytek. Tak wyglądała w niedzielę jedna z dzielnic slumsów brazylijskiego Sao Paulo. Wszystko przez gigantyczny pożar. Nie ma informacji o ofiarach śmiertelnych.
Dopiero po dwóch godzinach walki z żywiołem, strażakom, którym pomagały dziesiątki mieszkańców Sao Paulo, udało się ograniczyć obszar ognia do około 1 km kwadratowego.
Wcześniej płomienie sięgały nawet 20 metrów wysokości ponad Diogo Pires, jedną z dzielnic nędzy w zachodniej części miasta. Żyje w niej około 300 rodzin.
Z dotychczasowych informacji wynika, że co najmniej dwie osoby zostały ranne, udzielono im pomocy medycznej. Nie wiadomo, czy są ofiary śmiertelne.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24