Przed drugą turą wyborów faworyt odwołuje skrajne zapowiedzi


Kandydat skrajnej prawicy i faworyt wyborów prezydenckich Jair Bolsonaro zaprzeczył swym zapowiedziom, że Brazylia wypowie wojnę Wenezueli, wycofa się z porozumienia klimatycznego i zdystansuje od ONZ. Tym samym w ostatnim dniu kampanii przed drugą turą głosowania wycofał się ze swoich najbardziej kontrowersyjnych wypowiedzi.

Bolsonaro zaprzeczył także jakoby miał cokolwiek wspólnego z gigantyczną kampanią fake newsów prowadzoną przez jego zwolenników na komunikatorze WhatsApp. Twierdzi również, że nic nie wie o nielegalnym finansowaniu jego kampanii wyborczej.

O nielegalnych nakładach na kampanię Bolsonaro w wysokości 12 milionów reali (2,6 miliona euro) pisze w przedwyborczym wydaniu jeden z największych brazylijskich dzienników, "Folha de Sao Paulo", ukazujący się w finansowej stolicy Brazylii.

Według pisma wykrycie tych środków, które miało przekazać kilka wielkich przedsiębiorstw, "mogłoby nawet doprowadzić do anulowania wyniku wyborów".

Pokonać Haddada

Najważniejszą rolę w kampanii skrajnie prawicowego populisty odegrał jednak komunikator WhatsApp. Zwolennicy Bolsonaro wykorzystali tę platformę, by promować jego kandydaturę , a jednocześnie starali się dezawuować Partię Pracujących, lewicowe ugrupowanie Fernando Haddada, który jako kandydat zastąpił byłego prezydenta Brazylii Luiza Inacio Lulę da Silvę.

Gdyby Lula nie został osadzony w więzieniu pod zarzutem korupcji, mimo że w jego sprawie nie zapadł jeszcze wyrok w ostatniej instancji, byłby - według sondaży - pewnym zwycięzcą wyborów.

Haddad w pierwszej turze wyborów, 7 października, uzyskał 29 proc. głosów. Jego notowania wzrosły w ostatniej chwili przed drugą turą. Może teraz liczyć na nieco ponad 44-proc. poparcie wyborców.

63-letni Bolsonaro to były wojskowy, a od lat 90. parlamentarzysta, który w swej kampanii wyborczej gloryfikował przemoc i prawo każdego Brazylijczyka do noszenia broni oraz wypowiadał się z nostalgią o czasach, kiedy krajem rządziła junta wojskowa (1964-85).

Obietnice Bolsonaro

Kandydat na prezydenta obiecał Brazylijczykom, że zredukuje liczbę ministrów z obecnych 30 do 15 i mianuje na stanowiska szefów resortów co najmniej pięciu wojskowych.

Jeden z projektów przygotowanych przez sztab Bolsonaro, który ujawnił generał Alessio Ribeiro Souto, zapowiada wyeliminowanie ze szkół "ideologii", czyli przedstawienie młodzieży "prawdziwego obrazu" rządów junty wojskowej w Brazylii.

Inna obietnica Bolsonaro było wycofanie się Brazylii z paryskiego porozumienia klimatycznego z uzasadnieniem, że "nikt z zewnątrz nie ma prawa narzucać Brazylii ograniczeń w wycinaniu Puszczy Amazońskiej", podobnie jak obowiązku dbania o "nieproduktywne rezerwaty - osady" jej pierwotnych mieszkańców.

Autor: mm//plw / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: