BP zaniża wielkość wycieku?


Przed zamocowaniem na dnie morza specjalnej kopuły (3 czerwca), do Zatoki Meksykańskiej mogło wyciekać aż 40 tys. baryłek ropy dziennie - oceniły amerykańskie służby geologiczne (USGS) w porozumieniu z naukowcami. To dwa razy więcej, niż twierdziło BP.

- Najniższa uznawana za wiarygodną wielkość wycieku to około 20 tys. baryłek, a największa prawdopodobnie ponad 40 tys. baryłek - powiedziała dyrektor USGS Marcia McNutt.

To oznacza, że wyciek mógł być ponad 2 razy większy, niż twierdził brytyjski koncern (19 tys. baryłek). W zeszłym miesiącu BP ocenił nawet, że wyciek jest niewiele większy od 5 tys. baryłek dziennie.

- Ten koszmar staje się gorszy z każdym tygodniem. (...) To oczywiste, że nie możemy ufać szacunkom BP dotyczących tego, ile ropy wycieka - powiedział Michael Brun, dyrektor wykonawczy Sierra Club - najstarszej organizacji ekologicznej w USA.

15 tys. baryłek mniej

Według ostatnich szacunków po umieszczeniu w miejscu wycieku specjalnej kopuły (3 czerwca) wielkość wycieku zmalała o około 15 tys. baryłek dziennie. Ropa ta jest przepompowywana do znajdujących się na powierzchni zbiorników.

W tej chwili plama ropy rozciąga się w wzdłuż wybrzeży Luizjany, Missisipi, Alabamy i Florydy. Około 1500 statków zbiera paliwo z powierzchni wody.

Źródło: BBC, CNN