Boss mafii uciekł z więzienia na Sardynii. Nagranie z monitoringu

Źródło:
ANSA, Corriere della Sera, Il Fatto Quotidiano

Kamery monitoringu zarejestrowały moment, w którym z więzienia w Nuoro na Sardynii ucieka 39-letni Marco Raduano. To boss mafii z włoskiego regionu Apulia. Na nagraniu widać, jak zsuwa się po zewnętrznej stronie muru więziennego na linie zrobionej z prześcieradeł, zeskakuje z niej, po czym puszcza się biegiem i znika za rogiem.

Marco Raduano, pseudonim Pallone (wł. "piłka", "balon") to 39-latek z miejscowości Foggia (Apulia). Został skazany na 19 lat więzienia za kradzieże, handel narkotykami, porwanie i usiłowanie zabójstwa. 3 lutego wyrok się uprawomocnił, sąd dołożył mu też karę trzech lat, jaką miał w zawieszeniu. Łączna odsiadka miałaby się zakończyć w 2045 roku.

39-latek był uznawany za jedną z najważniejszych osób klanu Montanari z półwyspu Gargano. "Śledczy twierdzą, że odgrywał jedną z głównych ról w lokalnej wojnie gangów, która toczy się od 2015 roku i przez którą zginęły już dziesiątki osób" - pisze dziennik "La Repubblica". Osadzono go w więzieniu Badu 'e Carros, na "obcym" dla niego terenie, w miejscowości Nuoro na Sardynii. To zakład karny o zaostrzonym rygorze.

Google Maps

Wziął nie ten klucz, wrócił po inny. Udało mu się

Z więzienia zniknął w piątek 24 lutego. Jego nieobecność zauważono około godziny 19, ale o tej porze prawdopodobnie był już daleko za murami zakładu. Zbiegł dwie godziny wcześniej, około 17, gdy inni więźniowie odbywali rutynowy spacer.

Część ucieczki zarejestrowały kamery monitoringu. Na udostępnionym nagraniu widać linę ze związanych ze sobą białych prześcieradeł. Po chwili pojawia się postać. Widać jak zsuwa się po po szarym murze. W pewnym momencie zeskakuje, upada na trawnik, prędko się podnosi i biegnie, po czym znika za rogiem.

Śledczy ustalili wstępnie, co działo się chwilę przed opisaną akcją. "Wiedział, gdzie znajdują się klucze do bramy. Próbował otworzyć zamek najpierw niewłaściwym kluczem. Wrócił po inny, tym razem odpowiedni. Po tym [przekroczeniu bramy - red.] skierował się w stronę muru" - relacjonuje portal dziennika "Il Fatto Quotidiano".

Przygotowana akcja i działania w dwóch regionach

- Zaraz po tym, jak funkcjonariusze służby więziennej poinformowali nas o zdarzeniu, około godziny 19, rozpoczęliśmy działania w prowincji Nuoro, powiadomiliśmy też wszystkie komisariaty na Sardynii oraz funkcjonariuszy pełniących służbę w portach morskich i na lotniskach - wyliczał w rozmowie z włoską agencją prasową ANSA Alfonso Polverino, komendant policji w Nuoro.

Równoległe działania rozpoczęli policjanci z Apulii, skąd pochodzi boss.

Śledczy podejrzewają, że 39-latek mógł planować akcję już od dłuższego czasu i od razu po ucieczce trafić "pod opiekę" kolegów, innych przestępców, którzy mieli czekać, przygotowani na konkretny dzień i godzinę. - Rzucił się z muru, a wcześniej zszedł po nim przy pomocy związanych prześcieradeł. Wiedział, że utrzymają jego ciężar - to brzmi jak plan, którego nie dałby rady zrealizować bez odpowiednich analiz i przygotowań - ocenił Alfonso Polverino.

Dwa śledztwa

Policjanci sprawdzają, czy przygotowania nie odbywały się we współpracy między mafiami z Sardynii i z Apulii. W więzieniu w Nuoro przebywają przedstawiciele różnych klanów.

W sprawie ucieczki Raduany ruszyły dwa śledztwa: jedno w prokuraturze w Nuoro i jedno na szczeblu państwowym, we włoskim Ministerstwie Sprawiedliwości. - Nie możemy pozostać obojętni wobec tego zdarzenia, nie tylko ze względu na jego wagę, ale również ze względu na to, jak niebezpieczna jest zbiegła osoba - podkreślił wiceminister sprawiedliwości Francesco Paolo Sisto w wywiadzie dla lokalnej telewizji TeleNorba.

Za mało strażników?

Przedstawiciel związków zawodowych strażników więziennych z Nuoro uważa, że do zdarzenia mogło dojść, bo w zakładzie jest niewystarczająca liczba funkcjonariuszy. - Coś takiego prędzej czy później musiało się wydarzyć. System ochrony tego więzienia ma pełno braków. W skrzydle o podwyższonym poziomie zabezpieczeń, gdzie przebywa 30 osadzonych mafiosów z Apulii, Kalabrii, Kampanii i Sycylii, jest tylko jeden strażnik. W pomieszczeniu, gdzie są klucze i ekrany z monitoringiem, na co dzień nie ma nikogo. A to jest pierwsza z "dziur", która pozwoliła na ucieczkę - stwierdził Giovanni Conteddu.

- Od miesięcy zgłaszamy braki w personelu, to główny z czynników, który znacząco obniża poziom zabezpieczeń więzienia w Nuoro - dodał Giovanni Villa, sekretarz Federacji Bezpieczeństwa Narodowego na Sardynii ("FNS Sardegna").

Poszukiwania Marca Raduany trwają.

Autorka/Autor:ww//rzw

Źródło: ANSA, Corriere della Sera, Il Fatto Quotidiano