Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson ostrzegł w czwartek, że kryzys na Ukrainie znajduje się prawdopodobnie w najbardziej niebezpiecznym momencie. Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg podkreślał, że Rosja wciąż może wybrać rozwiązanie dyplomatyczne, ale przestrzegł, że jeśli zdecyduje się na inną drogę, zapłaci za to cenę.
- Rosja ma wybór: może wybrać rozwiązanie dyplomatyczne – a my jesteśmy gotowi usiąść (do stołu rozmów - red.) – ale jeśli wybierze konfrontację, zapłaci wyższą cenę – powiedział szef Sojuszu Północnoatlantyckiego na wspólnej konferencji prasowej z brytyjskim premierem Borisem Johnsonem w Brukseli.
- Będą sankcje gospodarcze. Będzie zwiększona obecność wojskowa NATO we wschodniej części Sojuszu, a Wielka Brytania jest tego naprawdę ważną częścią – powiedział.
Johnson o "najbardziej niebezpiecznym momencie"
Johnson powiedział, że kryzys na Ukrainie znajduje się w najbardziej niebezpiecznym momencie i ważne jest, aby przez kilka następnych dni podejmować właściwe działania, ponieważ informacje wywiadowcze na temat ruchów wojsk rosyjskich na granicy z Ukrainą są nadal "ponure".
- Szczerze mówiąc nie sądzę, aby decyzja została jeszcze podjęta (przez Moskwę w sprawie ewentualnej inwazji na Ukrainę - red.). Ale to nie znaczy, że niemożliwe jest, aby coś absolutnie katastrofalnego wydarzyło się bardzo szybko - wskazał.
- Kilka najbliższych dni to prawdopodobnie najbardziej niebezpieczny moment (...) w największym kryzysie bezpieczeństwa, z jakim zmaga się Europa od dziesięcioleci, i musimy sobie z tym dobrze poradzić. Potrzebne jest połączenie sankcji i militarnej determinacji plus dyplomacja - ocenił.
Źródło: PAP