Bono na herbatce z prezydentem Rosji


W luźnych strojach, przy herbatce - w czarnomorskim Soczi spotkali się rosyjski prezydent Dmitrij Miedwiediew i frontman irlandzkiej grupy U2 Bono. Rosyjski lider nie szczędził swojemu gościowi ciepłych słów. Mówił m.in., że Bono tworzy muzykę, która "jednoczy pokolenia na wielu kontynentach".

Ubrany w jeansy i koszulę bez krawata Miedwiediew, który nie krył w przeszłości, że jest fanem rocka, rozmawiał z muzykiem po angielsku.

Według rosyjskich mediów Miedwiediew rozmawiał ze swym gościem o sposobach zapobiegania AIDS czy polio. Gospodarz Kremla podkreślił, że Bono, znany z działalności charytatywne, zajmuje się "ważnymi sprawami". Ale był też czas na tematy lżejszej wagi.

Rozmowy o hot dogach

Irlandzki muzyk chciał m.in. wiedzieć, czy Miedwiediew... jest miłośnikiem hot dogów. W czerwcu prezydenci USA i Rosji w czasie spotkania w Waszyngtonie wspólnie zajadali się hamburgerami w obecności kamer.

- Jestem zmuszony udzielić dyplomatycznej odpowiedzi - odparł rosyjski prezydent. - Hot dogi to dobre jedzenie, ale sam pozwalam sobie na nie dość rzadko - dodał.

Bono u Miedwiediewa gościł nie tak do końca przypadkiem. W tym tygodniu irlandzki zespół zagra w Rosji swój pierwszy w historii koncert.

Źródło: PAP