Ubrany w jeansy i koszulę bez krawata Miedwiediew, który nie krył w przeszłości, że jest fanem rocka, rozmawiał z muzykiem po angielsku.
Według rosyjskich mediów Miedwiediew rozmawiał ze swym gościem o sposobach zapobiegania AIDS czy polio. Gospodarz Kremla podkreślił, że Bono, znany z działalności charytatywne, zajmuje się "ważnymi sprawami". Ale był też czas na tematy lżejszej wagi.
Rozmowy o hot dogach
Irlandzki muzyk chciał m.in. wiedzieć, czy Miedwiediew... jest miłośnikiem hot dogów. W czerwcu prezydenci USA i Rosji w czasie spotkania w Waszyngtonie wspólnie zajadali się hamburgerami w obecności kamer.
- Jestem zmuszony udzielić dyplomatycznej odpowiedzi - odparł rosyjski prezydent. - Hot dogi to dobre jedzenie, ale sam pozwalam sobie na nie dość rzadko - dodał.
Bono u Miedwiediewa gościł nie tak do końca przypadkiem. W tym tygodniu irlandzki zespół zagra w Rosji swój pierwszy w historii koncert.
Źródło: PAP