Kolejna wizyta prezydenta Turcji w USA i kolejny incydent związany z biciem osób przeciw niemu protestujących. Trzech mężczyzn zakłócało jego wystąpienie w Nowym Jorku na marginesie sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ, w wyniku czego zostali pobici i szybko wyprowadzeni z sali.
Do incydentu doszło w czwartek wieczorem na spotkaniu zorganizowanym przez organizację promującą współpracę biznesową pomiędzy Turcją a USA. W nowojorskim hotelu zgromadziło się kilkuset zwolenników Recepa Erdogana, który wygłosił przemówienie.
Podczas wystąpienia tureckiego prezydenta trzech mężczyzn w tłumie po kolei, jeden po drugim, zaczęło buczeć i skandować wrogie mu hasła. Nazywali go między innymi "terrorystą". Zwolennicy Erdogana zaczęli ich przepychać i atakować. Mężczyzn kolejno wyprowadzali więc z sali amerykańscy ochroniarze. W drodze sypało się jeszcze więcej ciosów.
- Nie marnujmy całego spotkania przez kilku salonowych terrorystów - stwierdził ze sceny Erdogan.
Problemy z przemocą wobec demonstrantów
To już drugi raz, gdy zwolennicy Erdogana atakują jego przeciwników w USA. Podczas poprzedniej wizyty tureckiego prezydenta, w maju, doszło do bulwersującego Amerykanów wydarzenia przed siedzibą tureckiego ambasadora w Waszyngtonie. Mała grupka demonstrantów została brutalnie zaatakowana przez zwolenników Erdogana i jego ochronę.
Po tamtej bójce kilkanaście osób zostało rannych, ponieważ nie szczędzono choćby kopnięć w twarz leżących. Wszystko działo się przed kamerami i nagranie starcia obiegło wszystkie amerykańskie media. Wywołało to duże oburzenie, ponieważ tureccy ochroniarze Erdogana bili, bądź co bądź, obywateli USA korzystających ze świętego dla Amerykanów prawa do protestu.
Obecnie przed sądem trwa postępowanie w sprawie bójki. 21 osób, w tym wielu ochroniarzy Erdogana, zostało oskarżonych i grozi im do 15 lat więzienia. Erdogan przeprosił za incydent i powiedział w amerykańskiej telewizji, że "jest mu bardzo przykro".
W czwartek, podczas wspólnej konferencji Erdogana i prezydenta Donalda Trumpa, padło pytanie do amerykańskiego prezydenta czy rozmawiał ze swoim tureckim odpowiednikiem na temat stosowaniu przemocy wobec demonstrantów. Amerykanin nie odpowiedział.
Autor: mk/adso / Źródło: VOA
Źródło zdjęcia głównego: VOA