Szczyt Unia dla Śródziemnomorza w Paryżu dobiegł końca. Gdy oczy polityków całego świata zwrócone były na uczestniczące w spotkaniu głowy państw, oczy reszty świata śledziły poczynania ich małżonek. Szczególnie - jednej.
Śródziemnomorskie - choć nie tylko - głowy państw wraz z małżonkami zaprezentowały się w Paryżu. Okazja podwójna: Szczyt Unia dla Śródziemnomorza oraz rocznica zburzenia Bastylii.
U francuskiej pary prezydenckiej gościli m.in. emir Kataru Hamad ibn Chalifa As-Sani z małżonką o wdzięcznym imieniu Sheikha, prezydent Syrii Bashar al Assad z żoną Asmą, prezydenci Rumunii (Traian Basescu), Łotwy (Valdis Zalters) i Słowenii (Janez Jansa ), również z żonami, oraz sekretarz generalny ONZ Ban Ki Moon i szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso, także w parze. Z kolei kanclerz Niemiec Angela Merkel przybyła z mężem.
Cudowna Bruni
Jednak największe zainteresowanie mediów tradycyjnie wzbudzała żona francuskiego prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego, Carla Bruni. Jak zwykle nienaganie ubrana, w balerinkach, które choć trochę niwelują różnicę wzrostu między byłą modelką, a jej niezbyt wysokim (nawet na obcasach) małżonkiem.
Po rocznicowej paradzie odbyło się bardzo VIP-oskie garden party.
kaw,dk, ŁUD
Źródło: PAP, tvn24.pl