Łukaszenka: mam siedzieć i czekać, aż wywrócą Mińsk do góry nogami?

Źródło:
PAP
Były ambasador RP na Białorusi: Łukaszenka musi zmienić taktykę, bo okazało się, że ta brutalna siła, bicie nie daje rezultatów
Były ambasador RP na Białorusi: Łukaszenka musi zmienić taktykę, bo okazało się, że ta brutalna siła, bicie nie daje rezultatówTVN24
wideo 2/21
Były ambasador RP na Białorusi: Łukaszenka musi zmienić taktykę, bo okazało się, że ta brutalna siła, bicie nie daje rezultatówTVN24

Już zaczęła się agresja przeciwko krajowi. Co ja mam robić? Mam siedzieć i czekać, aż wywrócą Mińsk do góry nogami? Trzeba się zatrzymać, wziąć się w garść i uspokoić się. I dać nam przywrócić porządek - mówił w czasie piątkowej narady prezydent Alaksandr Łukaszenka. Jego zdaniem protesty w Mińsku organizują "ludzie z przeszłością kryminalną".

- Inicjują to wszystko i organizują ludzie zza granicy. W pierwszych rzędach idą ludzie z przeszłością kryminalną, i to porządną - powiedział Łukaszenka, cytowany przez telewizję państwową.

Łukaszenka ocenił, że wielu funkcjonariuszy struktur siłowych ucierpiało w ostatnich dniach z powodu aktywności uczestników protestów.

- Oni wyszli, żeby ich bronić, a ci ich w plecy. Z nożami na drogówkę. Przecież to jest specjalnie. My rozumiemy przecież, kto to robi - wskazał prezydent.

- Po raz czwarty mówię rodzicom: zobaczcie, co robią wasze dzieci - powiedział.

- Nie wychodźcie na ulice. Zrozumcie, że i was, i nasze dzieci wykorzystują jako mięso armatnie. Dzisiaj przyjechali tu już z Polski, Holandii, Ukrainy tej Otwartej Rosji (…). Już zaczęła się agresja przeciwko krajowi. A co ma robić człowiek wojskowy. Co ja mam robić? Mam siedzieć i czekać, aż Mińsk wywrócą do góry nogami. Dlatego trzeba się zatrzymać, wziąć się w garść i uspokoić się. I dać nam przywrócić porządek, rozwiązać sprawę tych, którzy tu przyjechali - mówił.

Protesty na Białorusi

Protesty na Białorusi trwają od niedzieli, kiedy to ogłoszone zostały pierwsze wyniki exit poll wyborów prezydenckich. Oficjalne wyniki w piątek potwierdziły zwycięstwo rządzącego krajem od 1994 r. prezydenta Alaksandra Łukaszenki, który miał zdobyć 80,1 proc. głosów. Jego główna rywalka Swiatłana Cichanouska miała otrzymać 10,1 proc.

Autorka/Autor:kb

Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: