Unia Europejska, USA, Wielka Brytania i Kanada zdecydowały w poniedziałek o ukaraniu kilkudziesięciu urzędników i firm związanych z reżimem w Mińsku. Mieszkająca na uchodźstwie przywódczyni białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska w rozmowie z AFP wyraziła zadowolenie z powodu skoordynowanych, "bezprecedensowych" i "bardzo mocnych" sankcji na reżim prezydenta Alaksandra Łukaszenki.
Swiatłana Cichanouska podziękowała Unii Europejskiej, Stanom Zjednoczonym, Wielkiej Brytanii i Kanadzie za jedność. - Jestem bardzo wdzięczna społeczności demokratycznej za zajęcie wspólnego stanowiska. Sankcje są silniejsze, gdy są skoordynowane - podkreśliła.
Mieszkająca na uchodźstwie przywódczyni białoruskiej opozycji powiedziała, że jest "naprawdę szczęśliwa", że porwanie samolotu linii lotniczych Ryanair 23 maja i aresztowanie białoruskiego opozycjonisty Ramana Pratasiewicza umożliwiło wypracowanie wspólnego stanowiska w sprawie sankcji na reżim. - Nigdy nie było takiej jedności między Białorusinami a krajami demokratycznymi - powiedziała opozycjonistka w wywiadzie udzielonym AFP w Brukseli.
Sankcje "zostały nałożone jednocześnie, tego samego dnia, i jest to jasny komunikat dla reżimu, że nadal pracujemy razem przeciwko łamaniu praw człowieka, przeciwko bezprawiu. To jest wspaniałe - zaznaczyła. - Te sankcje są bezprecedensowe. Sankcje przeciwko rządowi i jego reżimowi były już wcześniej nakładane, ale tym razem lista jest bardzo potężna. Reżim musi zrozumieć, że nie ma innego wyjścia z tej sytuacji jak tylko rozpisać nowe wybory. Reżim będzie musiał usłyszeć to przesłanie - dodała.
Urzędnicy i firmy objęte sankcjami
Unia Europejska, USA, Wielka Brytania i Kanada zdecydowały w poniedziałek o ukaraniu kilkudziesięciu urzędników i firm związanych z reżimem w Mińsku. Na spotkaniu w Luksemburgu szefowie MSZ 27 państw UE zgodzili się również odciąć główne źródła dochodów reżimu.
Decyzja ma być potwierdzona wkrótce po szczycie Unii Europejskiej w Brukseli, który odbędzie się w czwartek i piątek - zapowiedział szef unijnej dyplomacji Josep Borrell.
Ministrowie spraw zagranicznych państw Unii Europejskiej spotkali się w poniedziałek rano z Cichanouską, która przybyła do Luksemburga w niedzielę wieczorem. Poinformowali ją o swoich decyzjach, a ona dostarczyła im listę spółek państwowych, na które należy jej zdaniem nałożyć sankcje, jeśli konieczny będzie kolejny zestaw sankcji - sprecyzował Borrell.
Źródło: PAP