Centrum praw człowieka Wiasna informuje, że trzej muzycy z zespołu Tor Band, który zyskał dużą popularność w czasie białoruskich masowych protestów w 2020 roku, zostali skazani przez sąd w Homlu na kary więzienia od 7,5 do 9 lat.
Muzycy Jauhien Burło, Dzmitryj Haławacz i Andrej Jaremczyk zostali uznani za winnych "wzniecania nienawiści", "stworzenia formacji ekstremistycznej", "dyskredytacji Białorusi" i "znieważenia Alaksandra Łukaszenki".
Sędzia Siarhiej Sałouski skazał mężczyzn na kary więzienia. Burło ma spędzić za kratami osiem lat, Haławacz – dziewięć, a Jaremczyk – siedem i pół roku. Oprócz tego sąd wymierzył im kary grzywny. Proces toczył się za zamkniętymi drzwiami, publiczne było tylko ogłoszenie wyroku.
Piosenki grupy stały się "symbolem protestów"
Według białoruskich mediów niezależnych jeden ze skazanych – Jauhien Burło – poruszał się o kulach, a w trakcie ogłaszania wyroku nie był w stanie wstać. Według mediów mężczyzna wymaga operacji wymiany stawu biodrowego.
Zespół z Rohaczowa w obwodzie homelskim, który zyskał popularność w trakcie protestów przeciwko sfałszowaniu wyborów prezydenckich w 2020 r., władze uznały za "formację ekstremistyczną", a ich utwory – za "materiały ekstremistyczne". Wiasna pisze, że piosenki grupy stały się "symbolem protestów".
Muzycy Tor Band zostali uznani za więźniów politycznych przez białoruskie organizacje praw człowieka.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock