Nikomu nie wolno kopać milicjantów. Próby napaści na funkcjonariuszy powinny się natychmiast spotkać z reakcją – oświadczył prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka podczas wizytacji jednostki wojsk wewnętrznych MSW w Mińsku.
- Nie powinniście dopuszczać do tego – ogłosił Alaksandr Łukaszenka. Dodał, że "widział nagrania, jak podczas jednej z ulicznych demonstracji doszło do napaści na funkcjonariuszy, którzy byli przez niektórych kopani".
- Chłopcy powinni rozumieć, że są u siebie w domu i nikomu nie wolno ich kopać. W żadnym wypadku nie powinniście ulegać prowokacjom, ale też – nie pozwólcie się krzywdzić. Bo się wkrótce doigramy, będziemy się cackać jak w przedszkolu – powiedział.
"Słuszny kierunek" i zatrzymania
W jednostce numer 3214 wojsk MSW w Mińsku prezydent spotkał się z ministrem spraw wewnętrznych, a także dowódcami sił specjalnych milicji OMON i milicyjnych sił szybkiego reagowania SOBR. Wojskowi zaprezentowali prezydentowi samochody bojowe, które można wykorzystywać do "operacji specjalnych i antyterrorystycznych, a także do zadań obrony terytorialnej".
Prezydent zapewnił, że "państwo nadal będzie wspierać wojskowych". Ocenił również, że obrany przez niego kierunek "utworzenia sprawnego systemu bezpieczeństwa narodowego" jest słuszny.
Wieczorem 14 lipca doszło do zatrzymań uczestników spontanicznego protestu, który był reakcją na niezarejestrowanie w wyborach prezydenckich opozycyjnych kandydatów. Tylko w Mińsku zatrzymano około 300 osób, wiele z nich - brutalnie. W co najmniej kilku miejscach, gdzie ludzie próbowali przeciwstawiać się zatrzymaniom, doszło do przepychanek i bójek z funkcjonariuszami. Nagrania niektórych z tych sytuacji są dostępne w internecie. Zatrzymywano również uczestników akcji w innych miejscowościach.
Po tych wydarzeniach wszczęto sprawy karne z artykułów o udział w zamieszkach i stosowanie przemocy wobec milicjantów.
Wybory prezydenckie odbędą się na Białorusi 9 sierpnia. Do udziału w nich zostali zarejestrowani urzędujący prezydent Łukaszenka oraz jeszcze cztery osoby: Swiatłana Cichanouska, Siarhiej Czeraczań, Hanna Kanapacka i Andrej Dzmitryjeu.
Źródło: PAP, president.gov.by
Źródło zdjęcia głównego: president.gov.by