Norweski sąd przedłużył w poniedziałek na kolejne osiem tygodni areszt tymczasowy dla Andersa Behringa Breivika, który 22 lipca w Oslo i na wyspie Utoya zamordował w sumie 77 osób.
Breivik został zatrzymany niemal od razu po zamachach i przebywa w areszcie. Poniedziałkowe orzeczenie oznacza, że policja może przetrzymywać tam Breivika do 15 listopada, kiedy odbędzie się kolejna rozprawa.
Zgodnie z decyzją sądu przez pierwsze cztery tygodnie zabójca może być przetrzymywany w odosobnieniu. Jeśli policja będzie chciała przedłużenia odosobnienia dla Breivika, musi wnioskować o to w sądzie po upływie 4 tygodni - opisuje procedurę norweski dziennik "Verdens Gang".
Rozterki służb
Dwa tygodnie temu szefowa norweskiego kontrwywiadu PST, krytykowana za pospieszne uznanie, że plan Andersa Behringa Breivika był nie do wykrycia, przyznała, że służby mogły jednak popełnić błędy. Przeprosiła też za to sformułowanie. - Musimy wykazać pokorę i uznać, że być może popełniliśmy błąd i być może mieliśmy złe priorytety - powiedziała Kristiansen.
Mogło być inaczej?
PST otrzymała listę osób, które dokonywały zakupów online w polskiej firmie sprzedającej substancje chemiczne, które mogły zostać wykorzystane do produkcji bomby. Figurował na niej też Breivik. Ale służby specjalne nie zdecydowały się nim zająć, ponieważ mężczyzna, bardzo aktywny w internecie w rozpowszechnianiu opinii wrogich islamowi i wielokulturowości, nie figurował w ich aktach.
12 sierpnia rząd Norwegii powołał niezależną komisję do wyciągnięcia wniosków z ataków i ewentualnego udoskonalenia metod pracy różnych organów władz. Komisja powinna zakończyć pracę 10 sierpnia 2012 roku.
Źródło: vg.no, PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24