Katastrofa powietrzna w Berlinie. Podczas ćwiczeń policyjnych zderzyły się dwa helikoptery. Nie żyje jedna osoba, kilka jest rannych. Przyczyną wypadku mogły być trudne warunki atmosferyczne. Helikoptery zderzyły się w czasie burzy śnieżnej.
Do katastrofy doszło podczas ćwiczeń policji w rejonie Stadionu Olimpijskiego. Koło stadionu miały wylądować biorące udział w akcji helikoptery.
Fatalne lądowanie
Z relacji świadków cytowanych dla "Berliner Zeitung" wynika, że najpierw wylądowała Super Puma. Po krótkiej przerwie, gdy opadł śnieg poderwany podczas pierwszego lądowania, lądował kolejny helikopter, ok. 30 m od pierwszego. Pilot trzeciej maszyny, typu Eurocopter EC-155, przy bardzo złej widoczności spowodowanej burzą śnieżną, podczas lądowania uderzył w Super Pumę.
Według świadków pilot zbyt szybko próbował posadzić maszynę na ziemi, przez co łopaty wirnika jego helikoptera uderzyły we wciąż poruszające się łopaty drugiej maszyny. Jeden ze świadków mówił telewizji NTV: - W powietrzu były trzy helikoptery. Była prawdziwa burza śnieżna. Nagle usłyszeliśmy huk i ktoś krzyknął "wszyscy na ziemię!". Wszędzie była krew. Wielkie pole krwi.
Według "Bilda", zginął jeden z pilotów, a cztery osoby są ranne, w tym dwie ciężko. Wśród poszkodowanych mogą być osoby, które były na ziemi.
Katastrofa helikopterów w burzy śnieżnej
Do wypadku doszło, gdy około 400 policjantów brało udziało w ćwiczeniach z tłumienia zamieszek stadionowych. Na pokładzie obu śmigłowców znajdowali się członkowie specjalnej jednostki policji, którzy mieli wziąć udział w ćwiczeniach z zakresu reagowania na chuligaństwo stadionowe - pisze "Berliner Zeitung". Po południu zabezpieczone zostaną oba wraki, a dochodzenie w sprawie wypadku potrwa kilka dni - poinformowano. Na miejsce wypadku przybył już minister spraw wewnętrznych Niemiec Hans-Peter Friedrich.
Autor: //gak / Źródło: BBC News, Bild, NTV, Berliner Zeitung, PAP