Była premier, europosłanka Beata Szydło (PiS) po raz drugi nie została wybrana w Strasburgu na stanowisko szefowej komisji zatrudnienia i spraw społecznych w Parlamencie Europejskim.
Posiedzenie komisji rozpoczęło się o godzinie 20. Jej członkowie po raz drugi zagłosowali nad wyborem swojego przewodniczącego i znowu odrzucili kandydaturę Beaty Szydło. Opowiedziało się za nią 19 europosłów, przeciw było 34 parlamentarzystów. Od głosu wstrzymało się dwóch.
Godzinę wcześniej odbyło się spotkanie europosłów z grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR), na którym frakcja zdecydowała o ponownym zarekomendowaniu kandydatury Szydło.
Beata Szydło nie została wybrana przewodniczącą komisji EMPL Parlamentu Europejskiego
— ZdzisławKrasnodębski (@ZdzKrasnodebski) 15 lipca 2019
Wcześniej pojawiały się nieoficjalne informacje, że kandydatką ma zostać europosłanka Elżbieta Rafalska, była minister pracy i polityki społecznej w rządzie PiS.
Z OSTATNIEJ CHWILI: Wystawili @BeataSzydlo po raz wtóry na przewodniczącą komisji #EMPL. I... odrzucono jej kandydaturę jeszcze bardziej zdecydowanie niż poprzednim razem. 19 za, 34 przeciw, 2 wstrzymujące się. pic.twitter.com/00IR9DTX24
— Róża Thun (@rozathun) 15 lipca 2019
"Z taką łatwością mówicie o kimś, kogo nie znacie, że nie szanuje wartości"
- Dzisiaj zastanawiamy się nad tym, dlaczego jest kryzys w Unii Europejskiej, dlaczego jest tak wiele problemów w Unii Europejskiej - mówiła Beata Szydło po ogłoszeniu wyników tajnego głosowania. - Po tym głosowaniu wielu z państwa musi zadać sobie te pytania i zastanowić się, dlaczego są kryzysy w Unii Europejskiej, skoro z taką łatwością mówicie o kimś, kogo nie znacie, że nie szanuje wartości - stwierdziła była premier.
Już przed pierwszym głosowaniem nad kandydaturą Szydło przedstawiciele grup Zielonych, Liberałów oraz Socjaldemokratów wprost mówili, że jej nie poprą. Jak argumentowali, jest to osoba, która firmowała konflikt z Brukselą oraz odpowiada za naruszenie zasad praworządności w Unii Europejskiej, stąd nie może uzyskać poparcia tych frakcji.
Mazurek: akcja przeciwko Prawu i Sprawiedliwości trwa
- Mamy powtórkę poprzedniego głosowania. Widać, że vendetta za utrącenie (kandydatury Fransa - red.) Timmermansa dalej trwa. Głosowanie przełożone. Zobaczymy, jaka będzie decyzja naszej grupy. Naszą komisją rządzi establishment lewicowo-liberalny i takie są efekty dzisiejszego głosowania - oceniła europosłanka Beata Mazurek, komentując ponowne odrzucenie kandydatury Szydło w Strasburgu.
Jak dodała, "cieszymy się, że jednak kilku wiceprzewodniczących mamy".
- Beata Szydło nie jest osobą anonimową, jest osobą znaną. Nie ulegała nie tylko tutaj w Parlamencie Europejskim, nie ulegała też Komisji Europejskiej i tego mamy efekty - przekonywała.
Pytana, jak zagłosuje frakcja EKR we wtorek w sprawie kandydatury Ursuli von der Leyen na stanowisko szefowej Komisji Europejskiej, odpowiedziała, że to głosowanie będzie również tajne.
- Skoro dzisiaj nie została dotrzymana umowa i na poprzednim głosowaniu umowa też nie została dotrzymana, jeśli chodzi o naszą grupę, to jutro też ta umowa nie musi być dotrzymana. Jak będzie, to zobaczymy. Jest ciekawie – wskazała.
"To jest reakcja na cztery lata rządów PiS"
- To na pewno jest reakcja na to, w jaki sposób Beata Szydło pokrzykiwała na Europę, która ma się opamiętać, która ma nie iść tą drogą, która z trybuny sejmowej mówiła o zagrożeniach w Unii Europejskiej. To jest reakcja na premiera Morawieckiego, który chciał rechrystianizować Europę, to jest reakcja na cztery lata rządów Piu, które i w retoryce i praktyce były antyunijne - ocenił politolog i komentator TVN24 Marek Migalski w "Faktach o Świecie".
Według niego powtórne odrzucenie kandydatury Szydło jest "reakcją dużej części polityków unijnych na to, co dzieje się w Polsce, jak uprawiana w Polsce jest polityka, ale też jaki jest stosunek polskiego rządu do Unii Europejskiej".
Pierwsza przegrana
Szydło była jedyną kandydatką. Na wniosek socjalistów głosowanie było tajne.
Autor: momo//kg / Źródło: TVN24, PAP