Najbliższe kilka dni mogą być kluczowe, bardzo trudno jest dziś o optymistyczny scenariusz - przekazał w czwartek premier Donald Tusk komentując sytuację na Ukrainie. To wnioski szefa rządu po rozmowach, które przeprowadził m.in. z premierem Ukrainy i prezydentem Białorusi.
Premier Donald Tusk poinformował, że w ostatnich kilkunastu godzinach rozmawiał o sytuacji na Ukrainie z prezydentem Białorusi Alaksandrem Łukaszenką, premierem Ukrainy Arsenijem Jaceniukiem i szefem KE Jose Barroso. W czwartek po południu ma rozmawiać z szefem NATO. - Od kilkunastu godzin rozmawiam z moimi partnerami na temat sytuacji na Ukrainie i o tym, co może zdarzyć się dosłownie w ciągu najbliższych dni, wczoraj rozmowy z premierem Kanady (Stephenem Harperem), szefem Komisji Europejskiej, premierem Ukrainy Arsenijem Jaceniukiem, dzisiaj rozmowa z prezydentem Białorusi - pierwsza tego typu rozmowa, ale uzasadniona dramatyczną sytuacją na Ukrainie - powiedział Tusk. Jak poinformował, jeszcze w czwartek po południu ma zaplanowaną rozmowę z sekretarzem generalnym NATO Andersem Foghiem Rasmussenem.
"Szczególnie ważne bezpieczeństwo i porządek"
Premier powiedział, że najbardziej dramatycznymi były te z premierem Ukrainy i prezydentem Białorusi.
- Z rozmów wynika jednoznacznie, że najbliższe kilka dni mogą być kluczowe i że bardzo trudno jest dziś o optymistyczny scenariusz. Będziemy starali się podejmować wspólnie z moimi rozmówcami, także innymi partnerami, inicjatywy, które mogłyby zapobiec czarnemu scenariuszowi - zapowiedział Jak dodał, szczególnie dziś ważne jest "bezpieczeństwo i państwowy porządek".
PE uchwala rezolucję
W środę szef NATO poinformował o uzgodnieniu działań militarnych, by wzmocnić obronę swoich członków na wschodzie w związku z ukraińskim kryzysem. W czwartek w Genewie rozpoczęło się spotkanie szefów dyplomacji USA, Unii Europejskiej, Rosji i Ukrainy. John Kerry, Catherine Ashton, Siergiej Ławrow i Andrij Deszczyca rozmawiają o perspektywach rozwiązania kryzysu ukraińskiego. W środę Waszyngton ostrzegł, że jest gotowy wprowadzić wobec Moskwy kolejne sankcje, ale uzależnione jest to od wyników negocjacji w Genewie. W czwartek Parlament Europejski uchwalił rezolucję krytykującą naciski Rosji na kraje Partnerstwa Wschodniego i destabilizowanie wschodniej Ukrainy. Zdaniem europosłów obecna sytuacja wymaga od rządów gotowości do wprowadzenia sankcji gospodarczych wobec Rosji. Ukraina i Zachód oskarżają Rosję o podsycanie nastrojów separatystycznych we wschodnich obwodach Ukrainy, czemu Rosja zaprzecza, obciążając odpowiedzialnością nowe władze w Kijowie.
Autor: nsz/tr / Źródło: TVN24, PAP