Awaria supermyśliwca. Hamowanie spadochronem


Prototyp najnowocześniejszej rosyjskiej maszyny bojowej, myśliwca piątej generacji T-50, uległ awarii podczas pokazów lotniczych MAKS-2011 pod Moskwą. Maszyna musiała awaryjnie przerwać start po tym, jak z jednego z silników wystrzelił kilkumetrowy język ognia.

T-50 właśnie nabierał prędkości, aby wznieść się w powietrze i wykonać pokaz akrobacji. Sekundy przed oderwaniem się od ziemi, z prawego silnika maszyny wystrzelił długi język ognia. Pilot natychmiast przerwał procedurę startu. Aby zdołać wyhamować przed końcem pasa, lotnik wystrzelił spadochron hamujący.

Nie podano co dokładniej stało się z maszyną. Organizatorzy pokazów poinformowali jedynie o wystąpieniu problemów technicznych. Pilotowi nic się nie stało.

Pieśń przyszłości

Awarii doznał jeden z dwóch latających prototypów myśliwca piątej generacji T-50, budowanych przez koncern Suchoja w ramach programu PAK FA. Pierwszy lot maszyn miał miejsce w 2010 roku. Rosjanie zapewniają, że T-50 trafią do służby już w 2015 roku, eksperci są jednak w tej materii bardzo sceptyczni. Rozpoczęcie masowej produkcji jest raczej szacowane na lata bliższe końcowi dekady.

T-50 ma w przyszłości stanowić kluczowy element rosyjskiego lotnictwa wojskowego. Maszyny mają częściowo zastąpić starzejące się Migi-29 i Su-27. Będą głównym myśliwcem dominacji powietrznej, czyli służącym do zwalczania wrogich samolotów. Jego konkurentami o podobnych możliwościach mają być amerykańskie F-22 i F-35 oraz ewentualnie w przyszłości chiński J-20 i japoński Shinshin.

Maszyna jest zbudowana w technologii stealth, czyli jest trudnowykrywalna dla radarów. Ma również być wyposażona w najnowocześniejsze silniki, awionikę i uzbrojenie. Obecnie jednak T-50 latają na prowizorycznie zamontowanym starszym typie silników, bowiem te nowsze są dopiero opracowywane. Nie ma też zamontowanych wielu innych docelowych nowoczesnych elementów wyposażenia, które dopiero powstają.

Źródło: Ria Novosti