To było spotkanie, które niezwykle ucieszyło prezydenta Bronisława Komorowskiego. Nie dość, że rozmowa z Barackiem Obamą trwała pięćdziesiąt minut dłużej niż planowano, to jeszcze jej atmosfera była niezwykle przyjazna. - Naprawdę było super - zapewniał Komorowski. Dziś drugi dzień jego wizyty w Stanach Zjednoczonych - w planach m.in. śniadanie z prof. Zbigniewem Brzezińskim i spotkanie z wybitną polską chirurg plastyczną Marią Siemionow.
Komorowski rozmawiał z Obamą między innymi o wizach, sojuszu polsko-amerykańskim i bezpieczeństwie Polski oraz relacjach z Rosją. Spotkanie odbyło się za zamkniętymi drzwiami, ale prezydent uchylił rąbka tajemnicy.
Przede wszystkim rozmowa z amerykańskim prezydentem trwała prawie pięćdziesiąt minut dłużej niż było to w planie. - Dwie godziny trwało spotkanie, a miało być godzinę kwadrans - cieszył się Komorowski.
Ponadto, według deklaracji prezydenta, spotkanie było bardzo przyjazne. - Atmosfera była super. W samolocie opowiem - obiecał.
Kolejny pracowity dzień
Drugi dzień wizyty w Stanach Zjednoczonych to mniej spotkań politycznych. Komorowski co prawda rozpocznie go od śniadania z prof. Zbigniewem Brzezińskim, który za czasów prezydenta Jimmiego Cartera był doradcą ds. Bezpieczeństwa Narodowego, ale potem poleci wyczarterowanym samolotem do Cleveland.
Tam w miejscowej klinice plastycznej spotka się z wybitną polską chirurg plastyczną Marią Siemionow, która jest jednym z pierwszych lekarzy na świecie wykonujących przeszczepy twarzy.
W Cleveland Komorowski odwiedzi jeszcze Polsko-Amerykańskie Centrum Kultury im. Jana Pawła II, po czym wróci do Nowego Jorku. Stamtąd o godz. 19 (czasu USA) rejsowym samolotem wróci do Polski.
Źródło: TVN24, tvn24.pl