Okupanci przyznają: naprawa zniszczonego mostu potrwa długo

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Reuters, tvn24.pl

Rosyjska inwazja na Ukrainę trwa od 534 dni. Przedstawiciel rosyjskich okupacyjnych władz w obwodzie chersońskim Władimir Saldo przyznał, że remont zniszczonego mostu w Czonharze potrwa co najmniej miesiąc lub dwa. Jak stwierdził, jego szybką naprawę uniemożliwiają "trudności planu technicznego". Na początku sierpnia ukraińskie siły poinformowały o ataku na mosty w Czonharze i Heniczesku, służące okupantom do dostarczania amunicji i paliwa z zaanektowanego Krymu do grupy rosyjskich wojsk na południowym wschodzie Ukrainy. W tvn24.pl relacjonujemy wydarzenia z i wokół Ukrainy.

i

Relacja odświeża się automatycznie

  • 5:01

    Według tych doniesień rosyjskie systemy obrony powietrznej miały zestrzelić 14 dronów, a systemy elektroniczne miały zneutralizować kolejnych sześć.

    Reuters podkreślił, że nie był w stanie niezależnie zweryfikować tych doniesień.

  • 4:57

    Ukraina zaatakowała 20 dronami Krym, nalot został udaremniony - podał Reuters za rosyjskimi agencjami, które powołują się na resort obrony.

  • 2:37

    Porucznik rosyjskiej armii Iwan Koroliew nielegalnie przekroczył granicę litewską, przedostał się do Wilna i w czwartek został zatrzymany przez litewską straż graniczną na wileńskim dworcu autobusowym - poinformowało BBC.

    - Brałem udział w specjalnej operacji wojskowej, ale cały czas przebywałem na terytorium Federacji Rosyjskiej. Nie byłem na terytorium Ukrainy – powiedział oficer BBC - Zajmowaliśmy się zaopatrzeniem wojsk rosyjskich w amunicję. Otrzymywaliśmy amunicję z całej Rosji, ze wszystkich jednostek, ze wszystkich arsenałów i rozprowadzaliśmy ją do brygad, jednostek bezpośrednio do Ukrainy - dodał.

    - 3 sierpnia zdecydowałem się opuścić Federację Rosyjską, ponieważ nie chciałem brać udziału w krwawej wojnie, którą rozpętało moje państwo. W tej chwili jestem w Republice Litewskiej, gdzie poprosiłem o azyl polityczny - przekazał.

  • 22:35

    Ukraiński portal Militarnyi poinformował, że od początku rosyjskiej inwazji USA dostarczyły Ukrainie ponad 2 mln pocisków artyleryjskich 155 mm.

    Rzecznik Unii Europejskiej Peter Stano oznajmił, że kraje Wspólnoty przekazały Kijowowi ponad 220 tysięcy sztuk amunicji artyleryjskiej różnego typu.

  • 22:34

    Władze okupacyjne w obwodzie chersońskim tymczasowo wstrzymały kursowanie autobusów między okupowanymi miejscowościami w tym regionie a zaanektowanym Krymem - podał portal ukraińskiej telewizji Suspilne.

    Autobusy nie kursują między innymi do Symferopola i miasta Dżankoj.

  • 21:55

    W piątku na froncie doszło do 25 starć bojowych - poinformował w wieczornym sprawozdaniu sztab generalny ukraińskich sił zbrojnych.

    "W ciągu dnia rosyjscy okupanci przeprowadzili pięć ataków rakietowych, używając czterech pocisków Kindżał i jednego pocisku S-300. Ponadto przeciwnik dokonał 37 ostrzałów i dokonał 24 naloty na pozycje naszych wojsk i obszary zaludnione. W wyniku rosyjskich ataków terrorystycznych są zabici i ranni wśród cywilów, w tym dzieci" - dodał sztab.

    Wybuchy w Kijowie. W całym kraju ogłoszono alarm przeciwlotniczy

  • 21:41

    Przedstawiciel rosyjskich okupacyjnych władz w obwodzie chersońskim Władimir Saldo przyznał, że remont zniszczonego mostu w Czonharze potrwa co najmniej miesiąc lub dwa. Jak stwierdził, jego szybką naprawę uniemożliwiają "trudności planu technicznego".

    Na początku sierpnia ukraińskie siły poinformowały o ataku na mosty w Czonharze i Heniczesku, służące okupantom do dostarczania amunicji i paliwa z zaanektowanego Krymu do grupy rosyjskich wojsk na południowym wschodzie Ukrainy.

    Zniszczony most w Czonharze

  • 21:39

    Ukraina przejęła i utrzymuje inicjatywę w wojnie - oznajmił prezydent Wołodymyr Zełenski podczas przemówienia na forum młodzieżowym.

    Zełenski przyznał, że "zmęczenie ukraińskich bohaterów jest obiektywne". - Ale właśnie to zmęczenie stanie się podstawą wolności i niepodległości Ukrainy - stwierdził.

  • 21:12

    Jesteśmy otwarci na szkolenie ukraińskich pilotów na F-16, jeśli Dania i Holandia nie będą miały odpowiednich zasobów do tego - powiedział rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby. Odniósł się w ten sposób do doniesień "Washington Post" o opóźnieniach w programie szkolenia. Kirby ostrzegł jednak, że będzie to długi proces.

    - Nasi europejscy sojusznicy przewodzą tym wysiłkom, ale jeśli zasoby szkoleniowe w Europie zostaną wyczerpane, z pewnością jesteśmy otwarci, by prowadzić te szkolenia dla ukraińskich pilotów tutaj, w Stanach Zjednoczonych - powiedział Kirby podczas briefingu prasowego online.

  • 20:16

    Nieopodal wsi Czornobajiwka w obwodzie chersońskim eksperci od materiałów wybuchowych odkryli niewybuch rosyjskiej rakiety Toczka-U - podały ukraińskie media, powołując się na komunikat policji.

    Według doniesień, pocisk nie zdetonował, a jego głowica pozostała nienaruszona.

  • 19:57

    Amerykańskie resorty finansów i dyplomacji ogłosiły sankcje przeciwko czterem rosyjskim oligarchom związanym z Alfa-Bankiem oraz na Rosyjskim Związkiem Przemysłowców i Przedsiębiorców (RSPP). Powodem miało być m.in. ich zaangażowanie w omijanie wcześniejszych sankcji, nałożonych przez UE i Wielką Brytanię.

    Czwórka wpisanych na listę sankcji miliarderów to Michaił Fridman, Piotr Awen, German Chan i Aleksiej Kuzmiczew. To oligarchowie należący do kręgu Władimira Putina oraz członkowie rady nadzorczej konsorcjum Grupy Alfa, według Departamentu Stanu jednego z największych konglomeratów finansowych w Rosji. Już na początku rosyjskiej inwazji zostali oni objęci sankcjami UE i Wielkiej Brytanii.

    Rosja, telewizja Current Times: rosyjscy oligarchowie "zmieniają biografie"

  • 19:53

    55 procent Amerykanów jest przeciwnych zatwierdzeniu przez Kongres USA dalszej pomocy dla Ukrainy. Wśród republikanów jest to 71 procent. 62 procent demokratów popiera zwiększenie wsparcia dla Kijowa - wynika z sondażu, który przytacza portal Axios.

    Badanie opinii przeprowadził dla CNN ośrodek Pew Research Center. Jak pisze Axios, najnowsze sondaże wskazują na rekordowy jak dotąd "sceptycyzm" Amerykanów dotyczący wspierania Ukrainy. Na początku rosyjskiej inwazji tylko 7 procent ankietowanych było przeciwnych takiej pomocy.

    CNN zwraca uwagę, że słabnące poparcie dla Kijowa ma dwa powody: z jednej strony Amerykanie są rozczarowani brakiem spektakularnych sukcesów ukraińskiej kontrofensywy, z drugiej chodzi o "efekt Trumpa". Tak CNN nazywa wpływ kampanii wyborczej byłego prezydenta na republikanów, który sprawia, że "jego wątpliwości dotyczące Ukrainy" mają ogromne oddziaływanie na "zbiorową świadomość" całej partii.

    Ukraińcy dziękują USA za pomoc wojskową, w tym systemy HIMARS

  • 19:48

    Ukraina rozpoczęła konsultacje z Wielką Brytanią w sprawie gwarancji bezpieczeństwa - poinformował Andrij Jermak, szef biura prezydenta Ukrainy. Takie rozmowy prowadzone są też z USA - dodał, cytowany przez portal RBK-Ukraina.

    Jermak przekazał, że do deklaracji G7 dotyczącej gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy dołączyło już 13 krajów.

    Negocjacje są owocem wspólnej deklaracji państw G7 ogłoszonej 12 lipca podczas szczytu w Wilnie. Każdy kraj G7 i inne państwa, które dołączyły do deklaracji, ma prowadzić dwustronne rozmowy z Ukrainą na temat długoterminowego wsparcia dla jej sił zbrojnych. W deklaracji jest też mowa o tym, że w przypadku kolejnej rosyjskiej inwazji państwa zobowiązują się do udzielenia Kijowowi niezwłocznej pomocy wojskowej i gospodarczej, a także do nałożenia sankcji na agresora.

  • 19:01

    Działający na zaanektowanym przez Rosję Krymie partyzanci z ukraińsko-tatarskiego ruchu oporu Atesz poinformowali o koncentracji rosyjskiego sprzętu na półwyspie. "Ciężarówki prawdopodobnie zmierzają w kierunku Symferopola drogą P23" - napisał Atesz na kanale Telegram.

    Wcześniej ruch oporu przekazał, że Rosjanie ładują pociągi ze sprzętem wojskowym w Eupatorii do dalszego przerzutu na front.

    Zdjęcie rosyjskich ciężarówek na kanale Atesz

  • 17:50

    W ciągu ostatniej doby w Ukrainie zginęło 580 rosyjskich żołnierzy - poinformował sztab generalny ukraińskich sił zbrojnych.

    Od początku agresji zbrojnej rosyjska armia straciła w Ukrainie 252 780 wojskowych.

    Rosyjskie straty w ciągu minionej doby to także m.in. 12 czołgów, 15 pojazdów opancerzonych i 15 systemów artyleryjskich.

  • 16:15

    Rosjanie używali wcześniej od 400 do 500 pocisków artyleryjskich dziennie, teraz liczba ta spadła do maksymalnie 300 - poinformowała Natalia Humeniuk, rzeczniczka wojsk ukraińskich na południu kraju.

    - Oznacza to, że uderzanie w linie komunikacyjne i zaopatrzeniowe wroga oraz niszczenie jego magazynów przyniosło efekty - zaznaczyła Humeniuk.

    W ciągu ostatniej doby zniszczyliśmy na odcinku południowym dwa potężne działa oraz zneutralizowaliśmy 55 rosyjskich najeźdźców - podsumowała rzeczniczka ukraińskich wojsk na tym odcinku frontu.

    Hemeniuk informowała wcześniej, że wojsko rosyjskie ściąga oddziały z obwodu zaporoskiego, by wypełnić powstające na południu luki w personelu.

  • 15:50

    Rosyjskie wojska podczas piątkowego ataku rakietowego chcieli trafić w młodych ukraińskich pilotów, którzy mają szkolić się z obsługi samolotów F-16 - powiedział Jurij Ihnat, rzecznik ukraińskich sił powietrznych.

    Przekazał, że rosyjskie rakiety leciały w kierunku lotnisk wojskowych. Według niego te obiekty są na celowniku przeciwnika od dawna. - Lotnisko wojskowe w Starokonstantynowie (w obwodzie chmielnickim) najbardziej teraz mierzy się ze skutkami ataków - podkreślił Ihnat.

    Samolot na płycie lotniska wojskowego w Starokonstantynowie. Zdjęcie ilustracyjne

    Rosjanie wystrzelili pociski Kindżał. Jeden z nich trafił w obiekt cywilny. Zginał ośmioletni chłopiec.

  • 15:40

    Mieszkańcy położonego w obwodzie charkowskim Kupiańska odmawiają poddania się ewakuacji. Problem dotyczy szczególnie emerytów, ale też rodzin z dziećmi - poinfomorwał szef tamtejszych władz Andrij Biesiedin.

    - Niestety, tak jak tego oczekiwaliśmy, ludzie odmawiają wyjazdu. Mimo to stale utrzymujemy połączenie autobusowe pomiędzy Kupiańskiem i Charkowem. Regularnie jeździ też pociąg - zapewnił Biesiedin.

    Przekazał, że rejonie znajduje się ponad 600 dzieci. - To dla nas bardzo ważne, by przewieźć je w bezpieczniejsze miejsce. Ze względu na eskalację walk liczba ataków na region wzrasta - dodał.

    W środę dowódca ukraińskich wojsk lądowych generał Ołeksandr Syrski oznajmił, że siły rosyjskie "stworzyły pięść" do uderzenia na kierunku Kupiańska. Zdaniem generała Rosjanie wybrali ten kierunek jako główny punkt swoich działań ofensywnych.

  • 14:55

    Ponad setka sierot wyjedzie z Odessy na trzytygodniowe wakacje do Turcji.

    To dzięki projektowi "Dzieciństwo bez wojny".

    Ukraińska piosenkarka, ambasadorka projektu Olha Polakowa wraz z uczestnikami projektu "Dzieciństwo bez wojny" w Odessie

    Uczestnicy projektu "Dzieciństwo bez wojny" w Odessie

  • 14:50

    Szefowie komisariatów wojskowych (wojskowych komend uzupełnień) we wszystkich obwodach Ukrainy zostaną odwołani z funkcji - oznajmił ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski. Jak tłumaczył, na tych stanowiskach powinni znaleźć się ludzie, którzy dobrze wiedzą, czym jest wojna oraz dlaczego cynizm i łapówkarstwo podczas wojny to zdrada państwa.


    Przywódca powiadomił w komunikacie na Facebooku, że podjął taką decyzję po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Ukrainy. Jak dodał, przeprowadził rozmowy dotyczące sytuacji w komisariatach z przedstawicielami m.in. Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU), Prokuratury Generalnej, MSW oraz instytucji powołanych do walki z korupcją.

    Toczy się już 112 postępowań karnych przeciwko osobom zatrudnionym w komendach uzupełnień, a 33 pracowników tych organów usłyszało zarzuty - zauważył Zełenski.

    Prezydent zapowiedział, że nowymi przewodniczącymi komend obwodowych zostaną wojskowi z doświadczeniem bojowym, uczestniczący wcześniej w walkach z Rosjanami. Potrzebujemy ludzi "pozbawionych cynizmu, którzy zachowali swoją godność" - podkreślił szef państwa.

    Zełenski poinformował, że szefów komisariatów wyznaczy naczelny dowódca ukraińskiej armii generał Wałerij Załużny, lecz wcześniej kandydaci na te stanowiska będą musieli przejść weryfikację przeprowadzoną przez SBU.

    "Odwołani komisarze i inne osoby zwolnione ze stanowisk kierowniczych, które posiadają stopnie wojskowe i nie zostały oskarżone o czyny zabronione, mogą zachować te stopnie i obronić swoje dobre imię. (Warunkiem jest pójście) na front" - dodał prezydent.

    W ostatnich miesiącach w ukraińskich mediach pojawiło się wiele doniesień dotyczących nieprawidłowości podczas rekrutacji do służby wojskowej. Informowano m.in. o nielegalnych korzyściach majątkowych przyjmowanych w zamian za odstąpienie od poboru oraz o licznych przypadkach "pomocy" w ucieczce za granicę w celu uniknięcia służby w armii.

    Wojna w Ukrainie. Wszyscy szefowie obwodowych komend wojskowych zostaną zdymisjonowani - informuje prezydent

  • 14:40

    Pragnę zaznaczyć, że ukraińskie służby posiadają w Rosji rozbudowane i efektywne sieci agentów. Wierzę, że liczba eksplozji na terenie tego kraju wzrośnie - powiedział Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.

    "To jasne, że pracujemy nad rozwojem technologii powietrznych, nasz wywiad pracuje. Efektywność uderzeń będzie stopniowo wzrastać" - zaznaczył doradca ukraińskiego prezydenta.

    Podolak wyraził przekonanie, że incydenty z użyciem dronów niesprecyzowanego pochodzenia będę w Rosji pojawiać się coraz częściej.

    W piątek w godzinach porannych doszło do eksplozji bezzałogowca w zachodniej części Moskwy; mer miasta Siergiej Sobianin powiadomił, że dron został zestrzelony, a w konsekwencji incydentu nikt nie ucierpiał.

    W ostatnich tygodniach i miesiącach w Moskwie oraz w okolicznych miastach doszło do wielu nalotów dronów. Na początku sierpnia prezydent Zełenski podziękował Służbie Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) za to, że przywraca wojnę na terytorium Rosji.

  • 14:21

    Ponad 900 żołnierzy ukraińskiej piechoty morskiej wraca do kraju po zakończeniu sześciomiesięcznego szkolenia w Wielkiej Brytanii prowadzonego przez Royal Marines i komandosów z brytyjskiej armii - przekazało dziś brytyjskie ministerstwo obrony.

    To pierwsze zakończone szkolenie członków ukraińskiej piechoty morskiej. Jego przeprowadzenie ogłoszono w czasie wizyty prezydenta Wołodymyra Zełenskiego w Wielkiej Brytanii w lutym. Trwało ono dłużej niż standardowe kursy dla żołnierzy ukraińskich wojsk lądowych, które od zeszłego roku odbywają się na brytyjskich poligonach.

    W ramach przeszkolenia ukraińscy komandosi ćwiczyli m.in. planowanie i dokonywanie desantu na ląd zarówno w dzień, jak i w nocy, uczyli się obsługi wyrzutni pocisków przeciwpancernych NLAW, takich jakie Wielka Brytania przekazała Ukrainie, pocisków przeciwlotniczych Stinger, moździerzy i dronów.

    Jak przypomniało w wydanym komunikacie brytyjskie ministerstwo obrony, od momentu rosyjskiej napaści na Ukrainę w zeszłym roku, w Wielkiej Brytanii szkolenia przeszło ponad 20 tys. żołnierzy ukraińskiej armii, a na początku tego roku brytyjski rząd zobowiązał się do przeszkolenia kolejnych 20 tys.

  • 14:07

    Atak Rosji na Ukrainę [2023]

  • 13:55

    Kontrofensywa wojsk Ukrainy kontynuowana jest na dwóch kierunkach – melitopolskim i berdiańskim. Na całej linii frontu doszło w ciągu ostatnich 24 godzin do 34 starć - podał Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.

    "Siły obronne Ukrainy okopały się na odzyskanych pozycjach i angażują się w starcia artyleryjskie" - zaznaczono w raporcie sztabu. Dodano, że wojska rosyjskie przystąpiły do ofensywy na odcinkach kupiańskim i bachmuckim, nie zdobywając jednak nawet skrawka terenu.

    "W okolicach Awdijiwki Rosjanie przystąpili do silnego ataku powietrznego i artyleryjskiego, jednak Ukraińcy zdołali utrzymać swoje pozycje" - poinformował ukraiński sztab.


    Ukraińskie Siły Powietrzne uderzyły w rosyjskie pozycje i ich sprzęt 10 razy, w tym dwa razy trafiając w rakietowe systemy przeciwlotnicze.

    Obrońcy zdołali też zniszczyć w ciągu ostatniej doby siedem dronów bojowych. Ukraińska artyleria zneutralizowała z kolei cztery rosyjskie systemy artyleryjskie, dwie pozycje wojsk najeźdźczych, dwa magazyny broni, dwa systemy walki cybernetycznej i centrum komunikacyjne. Z Kijowa Jakub Bawołek

  • 13:48

    Grupa ukraińskich pilotów, którzy jako pierwsi zostali wytypowani do udziału w szkoleniach na amerykańskich samolotach wielozadaniowych F-16, nie ukończy tych treningów przed latem 2024 roku - powiadomił dziennik "Washington Post" za źródłami w rządzie i siłach zbrojnych Ukrainy.

    W początkowej fazie ćwiczeń uczestniczy tylko sześciu pilotów, a dwóch kolejnych zakwalifikowano jako kandydatów rezerwowych. Chociaż są to osoby mówiące płynnie po angielsku, muszą najpierw wziąć udział w czteromiesięcznych kursach w Wielkiej Brytanii, aby nauczyć się terminologii związanej z obsługą F-16. Instruktaż dla pilotów odbędzie się wraz ze szkoleniem personelu naziemnego, mniej zaawansowanego pod względem językowym. Stanie się tak, ponieważ władze Danii poprosiły o wspólne zajęcia dla całych załóg, a nie tylko pilotów - przekazał "WP", powołując się na swoich informatorów z Kijowa.

    Władze Ukrainy mają o to żal do zachodnich partnerów, ponieważ twierdzą, że w ten sposób początek właściwego szkolenia z obsługi F-16 przesunie się do stycznia 2024 roku, a jego zakończenie - aż do lipca. Druga grupa pilotów będzie gotowa jeszcze później, czyli pod koniec przyszłego roku.

    "To się nazywa odwlekanie w czasie" - ocenił jeden z rozmówców "Washington Post" z Ukrainy, podkreślając, że nie chce wypowiadać się zbyt krytycznie pod adresem USA i państw Europy, żeby "nie wyjść na niewdzięcznego".

    Nieco odmienną wersję przedstawiły cytowane przez dziennik źródła w Waszyngtonie. Według strony amerykańskiej Ukraina nie posiada obecnie większej liczby pilotów z odpowiednim przygotowaniem merytorycznym i językowym. Dlatego we wstępnej fazie szkoleń na F-16 weźmie udział zaledwie sześć osób, natomiast łącznie strona ukraińska zgłosiła Stanom Zjednoczonym nazwiska ośmiu pilotów.

    "Ukraina dysponuje tylko garstką pilotów gotowych do rozpoczęcia treningów. Jest też około 24 kolejnych, o których (władze w Kijowie) powiedziały nam, że te osoby potrzebują dodatkowych kursów z języka angielskiego, zanim będą mogły wykonać kolejne kroki" - przyznał rozmówca dziennika.

    Tak niewielkie liczby wywołały w Waszyngtonie pytania o poziom przygotowania Ukrainy do uruchomienia tak ambitnego programu w samym środku walki o przetrwanie państwa - podkreślił "Washington Post".

    Pierwsza grupa naszych wojskowych jest już gotowa rozpocząć szkolenia z obsługi samolotów F-16. Są to nie tylko piloci, ale też żołnierze innych specjalności. Celem tego przedsięwzięcia nie będzie jednak tylko opanowanie obsługi F-16. Zadanie jest dużo bardziej ambitne, ponieważ wiąże się z przekwalifikowaniem ukraińskiego lotnictwa z samolotów produkcji sowieckiej na maszyny zgodne ze standardami NATO - zapowiadał 13 lipca rzecznik Sił Powietrznych Ukrainy pułkownik Jurij Ihnat.

    Ministrowie 11 państw NATO: Polski, Belgii, Kanady, Danii, Holandii, Luksemburga, Norwegii, Portugalii, Rumunii, Szwecji i Wielkiej Brytanii powołali 11 lipca na szczycie NATO w Wilnie koalicję w celu szkolenia ukraińskich pilotów i mechaników w użyciu i obsłudze samolotów F-16.

    Centrum szkoleniowe dla wojskowych z Ukrainy miało powstać w Rumunii i rozpocząć funkcjonowanie w sierpniu. Zaangażowane kraje postanowiły udostępnić swoje obiekty, instruktorów i inny personel potrzebny do tego, by przeprowadzić treningi ukraińskich pilotów, techników i personelu pomocniczego.

    Przed szczytem Sojuszu wiele europejskich państw zgłaszało gotowość do udziału w koalicji na rzecz szkolenia Ukraińców na F-16. Staraniom o przekazanie tych maszyn Kijowowi przewodziły Holandia i Dania, lecz sfinalizowanie tego przedsięwzięcia wymaga zgody kraju producenta - Stanów Zjednoczonych.

    Pod koniec czerwca Departament Stanu informował, że wnioski od sojuszników są rozpatrywane, ale cała procedura dostarczenia F-16 może potrwać kilka miesięcy.

  • 13:31

    W piątek w godzinach porannych rosyjskie wojska przeprowadziły atak rakietowy na obiekt cywilny w obwodzie iwanofrankiwskim na zachodzie Ukrainy; lekarze walczyli o życie ciężko rannego dziecka, lecz nie udało się go uratować - powiadomiła przewodnicząca regionalnej administracji Switłana Onyszczuk.

    Pewna liczba osób doznała obrażeń - oznajmiła gubernator, nie podając żadnych dalszych szczegółów na temat rosyjskiego ostrzału, w tym dotyczących miejsca tragicznego zdarzenia.

    Wcześniej w piątek pojawiły się doniesienia o ostrzale przy użyciu rakiet hipersonicznych Kindżał, wymierzonym w stolicę Ukrainy - Kijów i skutecznym odparciu tego ataku przez siły obrony powietrznej. Władze miasta poinformowały, że nikt nie zginął ani nie doznał obrażeń.

    Jak przekazały ukraińskie media, wybuchy było w piątek słychać również w obwodach chmielnickim i winnickim w zachodniej części kraju.

  • 13:19

    Komornicy w Rosji umarzają długi z tytułu niespłaconych kredytów, podatków i pozwów cywilnych skazańcom, którzy poszli na wojnę - poinformował niezależny rosyjski portal Wiorstka. Dzieje się tak mimo otrzymywanego przez nich żołdu.

    O tym, że postępowania egzekucyjne wobec więźniów, którzy poszli walczyć przeciwko Ukrainie mogą być umarzane, po raz pierwszy poinformował Aleksandr Szestun, były szef lokalnych władz rejonu sierpuchowskiego w obwodzie moskiewskim, który odsiaduje karę pozbawienia wolności w kolonii karnej. Wyjaśnił, że w lipcu 2023 r. zmobilizowanym więźniom obiecano, oprócz żołdu, "umorzenie wszystkich długów z wyjątkiem alimentów".

    Nie jest to przewidziane przez rosyjskie ustawodawstwo, lecz komornicy właśnie tak postępują - napisała Wiorstka, przytaczając kilka przykładów. Paweł Alechin, skazany na 26 lat za zabójstwo, miał 11 postępowań egzekucyjnych na łączną kwotę 639 tys. rubli (ok. 29 tys. zł). Wszystkie zostały umorzone tego samego dnia. Komornik umorzył postępowanie w oparciu o ustawę "O postępowaniu egzekucyjnym".

    Na ten sam akt prawny powołał się komornik, który umorzył długi walczącego w tym samym oddziale Olega Batiszczewa, również skazanego za zabójstwo. W uzasadnieniu podał, że nie zna miejsca pobytu dłużnika i że nie można zidentyfikować żadnego należącego do niego majątku.

    Sprawę skomentowała Anastasija Sirotina, prawniczka Fundacji Ruś Siedząca. "Osoby, które podpisały kontrakt z Ministerstwem Obrony, otrzymują wynagrodzenie w formie żołdu, z którego można potrącać długi. Niezgodne z prawem jest odstępowanie od potrącenia tego zadłużenia uzasadniane brakiem majątku lub niewiedzą o miejscu pobytu żołnierza" - powiedziała.

  • 11:38

    Moskwa. Eksplozja drona nad stolicą Rosji. Władze: został zestrzelony

  • 10:25

    Jak podano w codziennej aktualizacji wywiadowczej brytyjskiego resortu obrony, 7 sierpnia białoruskie ministerstwo obrony ogłosiło, że 6. Samodzielna Brygada Zmechanizowana Gwardii przeprowadzi ćwiczenia w rejonie Grodna w północno-zachodniej Białorusi, w pobliżu granicy z Polską i Litwą. Ministerstwo oświadczyło, że ćwiczenia mają na celu uwzględnienie wniosków wyciągniętych przez rosyjskie wojsko na Ukrainie.

    Wskazano, że istnieje realna możliwość, iż do białoruskich wojsk dołączy niewielka liczba doradców z Grupy Wagnera, którzy będą pełnić rolę szkoleniową.

    Według brytyjskich ocen, te konkretne ćwiczenia są najprawdopodobniej częścią rutynowego cyklu szkoleniowego białoruskich sił zbrojnych, bo macierzysty garnizon brygady znajduje się w Grodnie i jest mało prawdopodobne, aby formacja była obecnie rozmieszczona z elementami, których potrzebowałaby, aby osiągnąć gotowość bojową.

    "Rosja jest jednak niemal na pewno zainteresowana promowaniem tego, że białoruskie siły zbrojne przybierają pozycje przeciwko NATO" - napisano.

  • 10:21

    Szczątki zestrzelonej w piątek nad Kijowem rakiety spadły na teren jednego ze szpitali dziecięcych - poinformował na Telegramie mer stolicy Ukrainy Witalij Kliczko.

    "Nie ma ofiar ani poważnych zniszczeń, służby ratownicze są już na miejscu zdarzenia" - napisał mer Kijowa.

  • 10:12

    Rozpowszechniona w rosyjskiej armii praktyka przekazywania w raportach nieprawdziwych informacji i zawyżania w nich strat przeciwnika, to sposób postępowania znany jeszcze z czasów ZSRR; dowódcy, wychowani w duchu sowieckim, nie sprzeciwiają się takim metodom - zauważył w najnowszej analizie amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).

    7 sierpnia jeden z rosyjskich tzw. blogerów wojskowych powiadomił, że "sowiecki system służby w armii" zachęca żołnierzy do zgłaszania wyimaginowanych sukcesów, byle tylko zadowolić ich dowódców. Sami żołnierze, w tym oficerowie mają wręcz przekonywać swoich podwładnych i kolegów, by nie pisali uczciwych, lecz "nudnych" raportów, ponieważ nie jest to dobrze widziane wśród przełożonych.

    Funkcjonujący w takiej rzeczywistości wojskowi potrafią strzelać ze śmigłowców i dział artyleryjskich do uszkodzonego już wcześniej ukraińskiego pojazdu opancerzonego produkcji zachodniej i raportować każde takie uderzenie jako oddzielny "sukces". Odnotowano przypadek, gdy tego rodzaju ostrzał sfilmowano w ciągu kilku kolejnych dni z różnych ujęć i przedstawiono jako co najmniej trzy skuteczne ataki na pozycje wroga - przekazał ISW.

    Jak podkreślono, prawdopodobnie takie praktyki leżą u podstaw bardzo zawyżonych raportów dotyczących ukraińskich strat, ogłaszanych regularnie przez rosyjskie ministerstwo obrony. W tych propagandowych doniesieniach kładzie się szczególny nacisk na rzekomo zniszczone elementy uzbrojenia dostarczone Ukrainie przez kraje Zachodu.

    Wszyscy w rosyjskiej armii wiedzą, że żołnierze postępują właśnie w taki sposób, a dowództwo nie ma zamiaru powstrzymywać podwładnych przed składaniem fałszywych lub podkoloryzowanych raportów - powiadomił ISW, powołując się na jednego z "blogerów wojskowych" z Rosji.

  • 9:17

    W stolicy Ukrainy słychać było wybuchu – przekazali agencji Reutera świadkowie. Wcześniej władze ogłosiły w całym kraju alarm przeciwlotniczy.

    Mer Kijowa Witalij Kliczko zalecił mieszkańcom stolicy pozostanie w schronach. Stołeczni urzędnicy zapewnili, że obrona przeciwlotnicza działa.

  • 9:02

    Jedna osoba zginęła, a 16 zostało rannych w czwartkowym rosyjskim ataku na hotel w Zaporożu - powiadomiły lokalne władze. To obiekt, w którym często zatrzymują się pracownicy ONZ i NGO.

    Do ataku, w którym użyto rakiety Iskander, doszło w czwartek po godz. 19 czasu lokalnego, a zniszczony obiekt, to hotel Reikartz w centrum miasta, nad rzeką Dniepr.

    Ofiara śmiertelna, jak podały lokalne władze, to kobieta. Ponadto 16 osób odniosło rany. Wśród nich jest czwórka dzieci – przekazał w Telegramie Jurij Małaszko, szef władz obwodu.

    "Jestem przerażona doniesieniami, że hotel, który często jest używany przez personel ONZ i naszych partnerów z NGO, które wspierają ludzi dotkniętych wojną, został zaatakowany przez Rosjan" – oświadczyła cytowana przez agencję Reutera Denise Brown, koordynatorka ds. pomocy humanitarnej na Ukrainie.

  • 8:00

    Analiza najnowszych zdjęć satelitarnych dowodzi, że najemnicy z rosyjskiej Grupy Wagnera, którzy jakoby mieli rozpocząć odwrót z Białorusi do Rosji, wciąż pozostają na białoruskim terytorium, a nawet zwiększają tam liczebność swoich sił - zauważył w najnowszym raporcie amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).

    Wobec prawdopodobnego zakazu udzielania informacji, nałożonego przez Kreml na szefa wagnerowców Jewgienija Prigożyna, dalsze plany najemników są trudne do odgadnięcia i wiarygodnego zweryfikowania. Sytuacja jest niejasna, ponieważ pojawiają się dowody świadczące zarówno o wycofywaniu tych formacji do Rosji, jak też rozmieszczaniu kolejnych bojowników Grupy Wagnera w białoruskich obwodach mohylewskim i brzeskim - przyznał ośrodek analityczny.

    Jak dodał, media internetowe powiązane z wagnerowcami opublikowały w czwartek filmik, który świadczy o tym, że rosyjscy najemnicy nie zaprzestali szkolenia białoruskiej armii.

    W poprzednim raporcie ISW przekazał doniesienia, że wagnerowcy mają jakoby wracać do Rosji, ponieważ autorytarny lider Białorusi Alaksandr Łukaszenka odmówił ich finansowania. Think tank powołał się na rosyjskie źródła, według których siły Grupy Wagnera prowadzą pierwszy etap odwrotu z Białorusi, rzekomo przemieszczając grupy po 500-600 najemników do Kraju Krasnodarskiego, obwodu woroneskiego i rostowskiego. Drugi etap wycofania miałby - według tego źródła - rozpocząć się po 13 sierpnia.

    Spekulacje na temat wagnerowców wyjeżdżających do Rosji, a także m.in. zapowiedź "aktywizacji" tej formacji pod koniec sierpnia mogą wskazywać na to, że ustalenia z czerwca, na podstawie których najemnicy przemieścili się na Białoruś, straciły już aktualność - zauważył wówczas ISW.

    Najemnicy z Grupy Wagnera szkolą białoruską armię

  • 4:55

    O pożarze pod Moskwą informuje w mediach społecznościowych między innymi doradca ukraińskiego ministra spraw wewnętrznych Anton Heraszczenko.

  • 3:29

    Rosyjskie służby ratunkowe poinformowały, że w Odincowie, mieście położonym na zachód od Moskwy, pomiędzy oficjalną rezydencją Władimira Putina w Nowo Ogariowie a lotniskiem Wnukowo, wybuchł pożar magazynu - podała agencja TASS.

    Pożarem objął powierzchnię około dwóch tysięcy metrów kwadratowych. Nie podano, co było jego powodem.

    Jak podał Reuters, powołując się na TASS, magazyn znajduje się w odległości około 6,5 kilometra od rezydencji Putina.

  • 1:11

    Na pięć lat więzienia skazał sąd w obwodzie lwowskim w Ukrainie żołnierza, który spóźnił się z przepustki o 11 dni – poinformował portal Hromadske, publikując wyroku sądu.

    Mężczyzna z miasta Wilkowo w obwodzie odeskim na południu Ukrainy służył jako inspektor straży granicznej oraz operator systemów przeciwlotniczych. W sądzie przyznał się do winy i powiedział, że nie miał poważnych powodów, by wrócić z urlopu później.

    Wyrok pięciu lat więzienia nie podlega apelacji.

  • 0:34

    Utworzony przez Siły Operacji Specjalnych Ukrainy portal Sprotyw podał, że Rosja przygotowuje dzieci z tymczasowo okupowanych obszarów do walki przeciwko armii ukraińskiej.

    "Okupanci aktywnie prowadzą na tych obszarach ‘militarno-patriotyczną’ edukację dzieci w celu wcielenia ich w szeregi armii rosyjskiej" - napisano na Telegramie portalu. Sprotyw dodał, że młodzież z kilku okupowanych miast została już przewieziona do Rosji, gdzie w pierwszych tygodniach sierpnia odbywają się specjalne szkolenia.

    "W ten sposób wróg kontynuuje politykę wyniszczania całego pokolenia Ukraińców, prania mózgów dzieciom i prób werbowania ich do wojny ze swoją ojczyzną" - zaznaczono.

    Organizacja Regionalne Centrum Praw Człowieka (RCHR) informowała na początku sierpnia, że 200 dzieci poddanych rosyjskiej indoktrynacji po aneksji Krymu w 2014 roku zginęło, walcząc przeciwko Ukrainie.

Autorka/Autor:red.

Źródło: PAP, Reuters, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Saldo/Telegram

Tagi:
Raporty: