"Logistyczne piekło" na Krymie, terminal płonie piątą dobę

Źródło:
PAP, The Moscow Times, NV
Terminal naftowy na Krymie po ataku. Zdjęcia satelitarne
Terminal naftowy na Krymie po ataku. Zdjęcia satelitarne Reuters
wideo 2/9
Terminal naftowy na Krymie po ataku. Zdjęcia satelitarne Reuters

Największy terminal naftowy na zaanektowanym przez Rosję Krymie płonie piątą dobę. Obiekt został zaatakowany przez ukraińskie drony. Krymskie władze z nadania Moskwy zapewniają, że w powietrzu nie ma szkodliwych substancji, ale okoliczni mieszkańcy skarżą się na dolegliwości zdrowotne.

Pożar na terenie bazy paliwowej w Teodozji wybuchł po ataku dronów przeprowadzonym w poniedziałek nad ranem. Jak przekazał proukraiński kanał na Telegramie "Krymski Wiatr" (Krymskij Wietier), w czwartek najprawdopodobniej eksplodowała tam kolejna cysterna z paliwem.

Rosyjskie służby zapewniają, że w powietrzu nie zaobserwowano podwyższonych poziomów stężenia szkodliwych substancji. Jednak okoliczni mieszkańcy skarżą się na nudności, zawroty głowy i kaszel - podał niezależny rosyjskojęzyczny portal The Moscow Times.

Dym w rejonie terminalu naftowego. Ujęcie z nagrania Astra/Telegram

CZYTAJ też: Media: Pancyr nie uchronił strategicznej bazy. Stoi też przy rezydencji Putina

"Logistyczne piekło"

W czwartek wieczorem mianowany przez Rosję tak zwany premier zaanektowanego Krymu Siergiej Aksionow przekazał, że w wyniku pożaru na jednym z terminali doszło do "uwolnienia materiałów łatwopalnych". Lokalne służby relacjonowały, że pożar objął prawie trzy tysiące metrów kwadratowych powierzchni.

Niezależny rosyjski kanał Astra przekazał, że w wyniku ataku uszkodzone zostały dwa zbiorniki - jeden o pojemności 10 tysięcy metrów sześciennych, drugi o pojemności pięciu tysięcy metrów sześciennych. Doszło do wycieku paliwa, który spowodował pożar. W związku z pożarem ewakuowano ponad tysiąc osób i ogłoszono stan sytuacji nadzwyczajnej na szczeblu lokalnym.

Po zniszczeniu składu ropy w Teodozji Rosjanie wpadli w "logistyczne piekło" - ocenili w piątek działacze ukraińsko-tatarskiego ruchu oporu Atesz. Poinformowali, że ulicami miast na półwyspie kursują wojskowe cysterny z paliwem a okupanci tworzą mobilne stacje benzynowe, jednak w obawie przed nowymi atakami stale zmieniają miejsca dyslokacji.

Atak sił ukraińskich

W poniedziałek rano Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy powiadomił, że siły ukraińskie zaatakowały morski terminal naftowy w Teodozji. To największy obiekt tego typu na zaanektowanym Krymie pod względem przeładunku produktów naftowych, wykorzystywanych m.in. na potrzeby rosyjskiej armii. Baza ta została już zaatakowana przez ukraińskie drony w marcu. 

Objętość zbiorników znajdujących się w bazie paliwowej na terenie Teodozji wynosi 250 tysięcy metrów sześciennych - przypomniał The Moscow Times.

Autorka/Autor:tas//mm

Źródło: PAP, The Moscow Times, NV

Tagi:
Raporty: