Chiny i Rosja "zapewnią, że żadna wymówka dla akcji wojskowej przeciwko Syrii nie przejdzie" - oznajmił w wywiadzie dla chińskiej telewizji CCTV prezydent Syrii Baszar el-Asad.
Odnosząc się do poruzmienia od oddaniu pod kontrolę syryjskiej broni chemicznej Asad powiedział, że Syria "od uzyskania niepodległości przestrzega układów, które podpisała" i nie inaczej będzie tym razem.
Żądanie USA, aby przygotowywana rezolucja Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie Syrii zawierała odniesienie do Rozdziału 7. Karty Narodów Zjednoczonych, Asad nazwał próbą Amerykanów, Brytyjczyków i Francuzów pokazania się jako zwycięzców w wojnie przeciwko Syrii, która jest ich "wymyślonym wrogiem".
Rozdział 7. Karty NZ dopuszcza wywarcie presji na państwo łamiące prawo międzynarodowe, w tym przez wprowadzenie sankcji lub nawet użycie siły zbrojnej.
W niedzielę próbę odniesienia się w rezolucji do Rozdziału 7. Rosjanie nazwali "szantażem". - Amerykańscy partnerzy zaczynają nas szantażować: jeśli Rosja w Radzie Bezpieczeństwa ONZ nie poprze rezolucji opartej na Rozdziale 7., to USA wycofają się z prac w ramach Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW) w Hadze - oświadczył szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow w wywiadzie dla rosyjskiej telewizji państwowej Kanał 1.
"Nie ma się o co martwić"
W wywiadzie dla Chińczyków Asad wyraził też zaniepokojenie co do dostępu ewentualnych inspekcji ONZ do miejsc składowania broni chemicznej. Syryjczyk obawia się, że na przeszkodzie mogą stanąć "terroryści", jak reżim nazywa opozycję.
Przy okazji Asad oznajmił, że "terroryści" słuchają się "rozkazów z innych krajów", a one mogą zmusić rebeliantów do popełniania czynów, za które "rząd syryjski będzie obwiniony".
Prezydent dodał przy tym, że Syria ma spore ilości broni chemicznej, co jest "normalne", gdyż "produkowała ją od dekad". Asad zaznaczył jednak, że broń jest składowana "w specjalnych warunkach: i chroniona przez "terrorystami" i "innymi niszczycielskimi siłami".
- Nie ma się o co martwić. Broń chemiczna w Syrii jest w bezpiecznym miejscu i pod kontrolą syryjskiej armii - powiedział Asad.
Syryjski arsenał
Przypuszcza się, że Syria posiada ok. 1000 ton toksyn chemicznych, m.in. sarinu i gazu musztardowego oraz drażniącego układ krwionośny i nerwowy gazu bojowego VX. Damaszek zgodził się zniszczyć je w ramach rosyjsko-amerykańskiego porozumienia, mającego zapobiec uderzeniu militarnemu USA na cele reżimu syryjskiego.
Stany Zjednoczone zagroziły takim uderzeniem w reakcji na użycie broni chemicznej na jednym z przedmieść syryjskiej stolicy 21 sierpnia. Waszyngton oskarżył reżim syryjski o ten atak. Damaszek zaprzecza i twierdzi, że była to prowokacja opozycji syryjskiej. Także Moskwa mówi o prowokacji. Prawdopodobnie w przyszłym tygodniu państwa członkowskie Organizacjai ds. Zakazu Broni Chemicznej będą głosować nad planem zniszczenia syryjskich zasobów broni chemicznej do połowy 2014 r. OPCW z siedzibą w Hadze jest organem wykonawczym obowiązującej od 1997 r. Konwencji o zakazie broni chemicznej. Syria była jednym z niewielu krajów, które wcześniej nie przystąpiły do tej konwencji.
Autor: mtom / Źródło: reuters, pap