Arcyksiążę, samochód z epoki i drzewko z Hiroszimy. 100 lat od zamachu w Sarajewie


Drzewo wyhodowane z miłorzębu japońskiego z Hiroszimy, który przetrwał wybuch bomby atomowej zrzuconej w 1945 roku, posadzono w sobotę - jako przesłanie pokoju - w Sarajewie. Wszystko w stulecie zamachu na arcyksięcia Franciszka Ferdynanda, którego następstwem był wybuch I wojny światowej.

- Jest to okazja do refleksji nad przeszłością i nadzieja na przyszłość pokoju i światła - powiedział w Parku Przyjaźni Yasuyoshi Komizo, prezes japońskiego Stowarzyszenia Burmistrzów dla Pokoju, organizacji pozarządowej przeciwnej stosowaniu broni jądrowej.

"Chcemy z Hiroszimy przekazać przesłanie nadziei"

Komizo przypomniał tragiczne w skutkach zrzucenie 6 sierpnia 1945 roku bomby atomowej na Hiroszimę, która zniszczyła miasto i zabiła 140 tys. ludzi, oraz cierpienia napromieniowanych osób, które przeżyły wybuch.

- Zasadzenie tego drzewa to tylko jedno z naszych działań, poprzez które chcemy z Hiroszimy przekazać przesłanie nadziei, że uda nam się doprowadzić do eliminacji broni atomowej - powiedział. Wyjaśnił również, że drzewo, z którego wyhodowano to posadzone w Sarajewie, znajdowało się 1370 metrów od hipocentrum wybuchu atomowego i zostało częściowo spalone w jego wyniku, ale "rosło nadal i w ten sposób dało ludziom sygnał do życia i do trwałego pokoju na świecie".

Miłorząb - symbol długowieczności, nadziei i miłości

Miłorząb jest w Japonii uważany za symbol długowieczności, nadziei i miłości. Zasadzono go podczas otwarcia wystawy fotografii pt. "Making Peace", w ramach serii wydarzeń, którymi w Sarajewie upamiętniono w sobotę 100. rocznicę zamachu Gavrilo Principa na austriackiego następcę tronu Franciszka Ferdynanda i jego małżonkę Zofię, co doprowadziło do I wojny światowej.

Europa nigdy nie będzie kompletna bez Bośni

Oprócz posadzenia miłorzębu w Sarajewie odbywały się koncerty, wykłady, wystawy i przemówienia. W obchodach, gdzie szereg uroczystości i imprez kulturalnych w dużej części sfinansowała Unia Europejska, uczestniczył m.in. wnuk ostatniego cesarza Austrii Karola I, Karl von Habsburg. - Potrzebujemy zjednoczonej Europy i jedno jest pewne: Europa nigdy nie będzie kompletna bez Bośni - zaznaczył.

Kulminacją uroczystości był koncert austriackiej orkiestry. Wiedeńscy Filharmonicy wystąpili z koncertem, zaplanowanym jako symboliczny początek nowego stulecia pokoju po wieku wojen, które 100 lat temu rozgorzały w Europie. Koncert rozpoczął hymn BiH, a zakończyła "Oda do radości" Beethovena, będąca hymnem UE.

Autor: ktom//kdj / Źródło: PAP