Postanowienia deklaracji mają nie tylko wspierać obronność Polski czy interesy USA, ale pomagać całemu Sojuszowi Północnoatlantyckiemu - podkreślił starszy analityk "Polityki Insight" Marek Świerczyński, odnosząc się do podpisanego w środę przez prezydentów Trumpa i Dudę dokumentu dotyczącego współpracy obronnej. - Wiąże nas to na całe dziesięciolecia - dodał.
Polska para prezydencka rozpoczęła w środę wizytę w USA, a jej pierwszym punktem było spotkanie z prezydentem Donaldem Trumpem i jego małżonką Melanią. Prezydenci podpisali deklarację dotyczącą polsko-amerykańskiej współpracy obronnej.
- To jest pewien pakiet rozwiązań, pakiet decyzji, który stopniowo, coraz bliżej wiąże nas pod względem nie tylko obronnym, ale również strategicznym ze Stanami Zjednoczonymi. I to wiąże nie tylko na krótką metę, ale wręcz dziesięciolecia - powiedział we "Wstajesz i wiesz" starszy analityk "Polityki Insight" Marek Świerczyński.
Jego zdaniem, "chociaż ta zwiększona obecność nie została określona jako stała, a trwała, to można powiedzieć, że w dającej się przewidzieć przyszłości ona w Polsce będzie". - Zapisy w deklaracji prezydentów wskazują, że ona może rosnąć - dodał.
Deklaracja "pomaga całemu Sojuszowi Północnoatlantyckiego"
Podsumowując postanowienia zawarte w deklaracji Świerczyński powiedział, że poza dodatkowym tysiącem amerykańskich żołnierzy "najistotniejsze pod względem wojskowym jest umiejscowienie na stałe dowództwa szczebla dywizyjnego sił lądowych USA". - Takie dowództwo funkcjonuje od mniej więcej dwóch lat w Poznaniu, na zasadzie tymczasowego, wysuniętego komponentu dowodzenia i jak rozumiem (…) ono zostanie rozbudowane i umiejscowione w Polsce na stałe - tłumaczył.
- Drugą bardzo istotną rzeczą jest budowa bazy, która miałby umożliwić, czy to w czasie kryzysu, czy w celu ćwiczeń, szybkie przerzucenie drogą lotniczą znacznej ilości wojsk - wymieniał ekspert.
Jako równie istotne postanowienie deklaracji, Świerczyński wskazał także ustanowienie na stałe komponentu rozpoznawczego, opartego na bojowych aparatach latających MQ-9 Reaper. Stany Zjednoczone zamierzają udostępniać Polsce, stosownie do okoliczności, informacje uzyskane w wyniku działań tej eskadry w celu wspierania naszych założeń obronnych.
- Wśród tego pakietu jest bardzo wiele ciekawych elementów. Co ważne, one mają nie tylko wspierać obronność Polski czy też interesy obronne Stanów Zjednoczonych tutaj na wschodniej flance, ale także pomagać całemu Sojuszowi Północnoatlantyckiemu - powiedział, argumentując, że świadczy o tym m.in. reakcja szefa NATO Jensa Stoltenberga na podpisanie dokumentu. "Pokazuje to silne zaangażowanie Stanów Zjednoczonych w bezpieczeństwo europejskie i siłę więzi transatlantyckiej" - napisał lider NATO.
"Polskę czeka kolejna fala inwestycji w siły powietrzne"
Świerczyński odniósł się także do zakupu myśliwców F-35. O gotowości Polski do nabycia 32 sztuk tych nowoczesnych maszyn poinformował w środę prezydent Donald Trump.
Pytany o to, czy myśliwce zastąpią używane dotychczas przez Polaków MiG-i, Świerczyński powiedział, że "trudno mówić o zastępowaniu przez F-35 samolotów poprzedniej generacji". - To jest taki przeskok technologiczny, że nie ma mowy o zastępowaniu. Jest to wejście w kompletnie nowy rozdział techniki, a przede wszystkim operacyjnego użycia samolotów - dodał.
- Na pewno Polskę czeka kolejna fala inwestycji w siły powietrzne, również w rozbudowę i unowocześnienie baz, a także inwestycję w całą cyfrową obudowę samolotów F-35, bez której one nie będą w stanie wykazać swojej przewagi nad siłami przeciwnika - dodał.
Jego zdaniem, mimo że Polska nie podpisała z USA umowy na zakup, to "po takich deklaracjach z jakimi mieliśmy do czynienia w środę, wydaje się, że nie ma odwrotu od zakupu F-35". - Ministerstwo obrony narodowej powinno skupić się na rozbudowie i dostosowaniu do tych samolotów infrastruktury naziemnej - mówił. Sprecyzował, że na ten moment trudno przypuszczać, gdzie mogłyby te samoloty stacjonować.
Najważniejsze punkty deklaracji:
A. Utworzenie Wysuniętego Dowództwa Dywizyjnego USA w Polsce.
B. Utworzenie i wspólne wykorzystywanie przez Siły Zbrojne Stanów Zjednoczonych i Siły Zbrojne Rzeczypospolitej Polskiej Centrum Szkolenia Bojowego (CSB) w Drawsku Pomorskim oraz docelowo w kilku innych lokalizacjach w Polsce. Stany Zjednoczone zamierzają kontynuować wsparcie dla Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej w utworzeniu CSB przez zapewnienie obecności amerykańskich doradców.
C. Utworzenie w Polsce eskadry bezzałogowych statków powietrznych MQ-9 Sił Powietrznych USA, przeznaczonych do działań wywiadowczych, zwiadowczych i rozpoznawczych. Stany Zjednoczone zamierzają udostępniać Polsce, stosownie do okoliczności, informacje uzyskane w wyniku działań tej eskadry w celu wspierania naszych założeń obronnych.
D. Utworzenie bazy lotniczej załadunkowo-rozładunkowej w celu wspierania przemieszczenia się wojsk dla odbycia ćwiczeń lub na wypadek kryzysu.
E. Utworzenie grupy wsparcia na teatrze w celu zabezpieczenia obecnych i przyszłych Sił Zbrojnych USA w Polsce.
F. Utworzenie w Polsce zdolności sił specjalnych USA w celu wsparcia operacji powietrznych, lądowych i morskich.
G. Utworzenie infrastruktury wspierającej obecność w Polsce pancernej brygadowej grupy bojowej, lotniczej brygady bojowej oraz batalionu wsparcia logistycznego.
Dalsza wizyta Andrzeja Dudy w USA
W czwartek prezydent Andrzej Duda wraz z pierwszą damą Agatą Kornahauser-Dudą będą przebywać w Houston w Teksasie, gdzie dojdzie do spotkania prezydenta z szefami amerykańskich firm energetycznych oraz sekretarzem energii USA Rickiem Perrym.
Wizyta w Houston rozpocznie się po południu czasu miejscowego od spotkania z burmistrzem miasta Sylvestrem Turnerem. Natomiast wieczorem para prezydencka spotka się z Polonią, a prezydent wręczy odznaczenia osobom zasłużonym w działalności na rzecz Polonii.
Na piątek zaplanowano spotkanie prezydenta Dudy z szefami amerykańskich firm energetycznych, a także z sekretarzem Perrym.
Autor: ft//kg / Źródło: tvn24.pl, PAP