Andrzej Duda w Estonii. Rosja "nie rządzi i nie będzie rządzić światem. A zwłaszcza naszym światem"

Źródło:
PAP
Wspólna konferencja prezydentów Polski i Estonii w Talinie
Wspólna konferencja prezydentów Polski i Estonii w Talinie
TVN24
Wspólna konferencja prezydentów Polski i Estonii w TalinieTVN24

Prezydent Andrzej Duda składa wizytę roboczą w stolicy Estonii. - Oba nasze narody cierpiały ten sam los narodów nie w pełni wolnych, nie w pełni suwerennych. To wszystko udało nam się odzyskać dopiero pod koniec XX wieku - mówił w Talinie podczas wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Estonii Alarem Karisem. - Rosja chciała osłabić Unię Europejską i NATO, ale poprzez agresję na Ukrainę osiągnęła dokładne tego przeciwieństwo - powiedział Karis.

- Nasze kraje, jak niewiele innych, zostały doświadczone kiedyś przez sowiecką napaść i okupację - mówił Andrzej Duda. Dodał, że oba nasze narody cierpiały ten sam los - narodów nie w pełni wolnych, nie w pełni suwerennych, a Polska nie była państwem w pełni niepodległym. - To wszystko udało nam się odzyskać dopiero po 1989 roku, dopiero pod koniec XX wieku - powiedział polski prezydent.

- Dzisiaj, kiedy obaj z panem prezydentem patrzymy na Ukrainę, a patrzyliśmy na nią z bardzo bliska - nie tylko w Kijowie, ale i w Irpieniu, i w Buczy (...), nie mamy żadnych wątpliwości, że nie tylko my musimy nieść Ukrainie i Ukraińcom pomoc w tym, aby się obroniła (...), rozmawiamy o tym z panem prezydentem, z naszymi koleżankami i kolegami na arenie międzynarodowej, staramy się działać wszędzie tam, gdzie jest to możliwe - podkreślił prezydent Duda.

Wskazał też, że podczas konferencji poświęconej między innymi kwestiom bezpieczeństwa, która odbędzie się jeszcze w piątek wraz z Karisem będą mówić o problemach, które obecnie dotykają naszą część Europy. Dodał, że podczas swojego wystąpienia będzie mówił o roli organizacji międzynarodowych w rozwiązywaniu konfliktów zbrojnych, a także w pomocy tym, którzy tymi konfliktami są dotknięci. Jak zaznaczył, m.in. o roli OBWE.

Duda: dziś możemy stosować różne rozwiązania, które pokazują Rosji, że nie rządzi światem

Podczas wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Estonii Alarem Karisem prezydent Duda podkreślił, że oba kraje mają dzisiaj zupełnie inne możliwości niż wtedy, gdy zaczęła się II wojna światowa.

- Dzisiaj możemy organizować pomoc. Możemy również dyskutować z naszymi aliantami i naszymi kolegami na temat sankcji. Możemy stosować różne nowoczesne rozwiązania, które są bolesne dla Rosji, które pokazują Rosji jasno i wyraźnie, że nie rządzi światem i nie będzie rządzić światem. A zwłaszcza naszym światem - powiedział.

Dodał, że dlatego rozmawiał z prezydentem Estonii o połączeniach energetycznych. - Rozmawialiśmy o budowie alternatywnych źródeł dostaw dla naszych krajów i dla krajów sąsiednich. Dlatego rozmawialiśmy, bo mamy nadzieję na bardzo bliskie rozszerzenie NATO o sąsiadów z Finlandii i - mamy nadzieję - także ze Szwecji. Czekamy na oświadczenie Szwecji w tej sprawie - powiedział Duda.

Wyraził nadzieję, że "najbliższy szczyt Sojuszu Północnoatlantyckiego w Madrycie podejmie konieczne tutaj decyzje nie tylko o tym, że zostanie wzmocniona obecność NATO w naszym regionie". - Nie tylko, że powstaną brygadowe grupy bojowe. Nie tylko, że zwiększy się w związku z tym znacząco liczba żołnierzy Sojuszu obecnych na naszym terytorium i dających gwarancję bezpieczeństwa. Ale także, że dalece poprawi się infrastruktura obronna Sojuszu Północnoatlantyckiego na naszym obszarze, że będzie to przede wszystkim infrastruktura antydostępowa, zapewniająca bezpieczeństwo przed atakiem lotniczym, atakiem rakietowym - stwierdził.

Prezydent Estonii: Rosja chciała osłabić UE i NATO, osiągnęła dokładne coś przeciwnego

- Oczywiście omawialiśmy sytuację na Ukrainie. Rozmawialiśmy o tym, że zamierzamy nadal wspierać Ukrainę i o tym, jak upewnić się, że cena tej inwazji będzie tym większa dla Rosji - powiedział na wspólnej konferencji prasowej prezydent Estonii.

Karis podkreślił, że "cierpienie Ukraińców i Ukrainy jest obciążające dla prezydenta Putina, który za to musi zapłacić". - Rosja chciała osłabić Unię Europejską i NATO. Poprzez tę agresję osiągnęli dokładne tego przeciwieństwo. UE i NATO są bardziej zjednoczone i silniejsze niż kiedykolwiek wcześniej - oświadczył. Podkreślał również, że pomoc Ukrainie "musi być naszą codzienną troską". Estoński prezydent zaznaczył także, że Ukraina powinna otrzymać status kraju kandydującego do UE.

- Wojna rozpoczęta przez Kreml w sercu Europy sprowadza Finlandię i prawdopodobnie także Szwecję do NATO, oznacza to także, że Morze Bałtyckie będzie morzem wewnętrznym NATO, co czyni nasze bezpieczeństwo jeszcze silniejszym - kontynuował.

Karis zwrócił się również do wszystkich tych, którzy - jak mówił - obawiają się podróżować turystycznie czy w interesach do krajów bałtyckich, do Polski. - Zapewniam państwa, że kraje bałtyckie i Polska są bardzo dobrze chronione jako członkowie NATO, a szczyt NATO zapewni nam jeszcze silniejszą obronę - powiedział.

Według Karisa rozmowa z Dudą dotyczyła również m.in. bezpieczeństwa energetycznego. - Liczymy na wsparcie Polski, jeśli chodzi o synchronizację sieci elektrycznych, chcemy także budować morskie farmy wiatrowe, oczekujemy tu udziału w tym Polski. Nowo utworzony rurociąg między Polską a Litwą także pomoże wspierać to bezpieczeństwo energetyczne - podkreślił.

Polski prezydent na Konferencji Lennart Meri

Andrzej Duda w stolicy Estonii wziął również udział w Konferencji Lennarta Meriego, od nazwiska pierwszego prezydenta Estonii po odzyskaniu niepodległości. Wskazywał między innymi na konieczność współpracy w ramach NATO, wzmacniania zdolności Sojuszu do odstraszania, szczególnie na wschodniej flance, a także potrzebę utrzymania otwartych drzwi NATO "dla wszystkich, którzy chcą i są w stanie do niego dołączyć".

W obliczu agresji rosyjskiej na Ukrainę - mówił prezydent - państwa członkowskie OBWE powinny działać wspólnie w ramach tej organizacji. Jego zdaniem obecna sytuacja oznacza "prawdziwe zmiany" dla OBWE. - Jest to jedyna platforma instytucjonalna do dyskusji na temat bezpieczeństwa europejskiego z udziałem Rosji i innych krajów byłego Związku Radzieckiego. Dlatego polska prezydencja nadal będzie czyniła wszystko, co jest możliwe, aby uczynić agresję na Ukrainę najważniejszym elementem agendy organizacji pomimo wysiłków rosyjskich, aby to zmienić - zapewnił Duda.

Mówił też, że "Polska wciąż wzywa do polityki wywierania presji na Rosję i solidarności z Ukrainą, niezależnie od tego, jak długa i jak trudna może być ta droga". - Unia Europejska powinna być na czele tych wysiłków, ramię w ramię z partnerami zza Atlantyku i z innych części świata - uznał. Według niego, wysiłki te powinny obejmować m.in. zapewnienie odpowiednich zasobów, zarówno dla Ukrainy, jak i uchodźców z tego kraju.

Andrzej Duda: nie ma alternatyw dla ONZ, NATO czy UE

Nawiązując do tematu piątkowego spotkania, którym jest rola organizacji wielostronnych, w szczególności OBWE, w zapewnieniu pokoju i bezpieczeństwa, stwierdził, że "pewna interpretacja tego tytułu mogłaby sugerować, że Organizacja po 50 latach działalności powinna opuścić scenę międzynarodową". - Historia uczy, że po prostu nie ma alternatyw dla organizacji międzynarodowych starszych niż OBWE, takich jak ONZ, NATO czy UE - stwierdził.

Dodał, że organizacje te "powinny pomagać zapewniać pokój i bezpieczeństwo, w tym w Europie Wschodniej", a Polska "będzie nadal zmierzać do tego celu, nadal będziemy wzywać innych, by czynili tak samo". - Musimy zwiększyć wysiłki zmierzające do zapewnienia poszanowania międzynarodowego prawa humanitarnego i praw człowieka, wspierać śledzenie i ściganie osób odpowiedzialnych za najpoważniejsze przestępstwa, w tym zbrodnie agresji, zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości i ludobójstwo - podkreślił. Wskazywał, że dlatego Polska wspiera Ukrainę w Międzynarodowym Trybunale Karnym i Międzynarodowym Trybunale Sprawiedliwości podczas wyjaśniania zbrodni rosyjskich.

Autorka/Autor:momo, akr\mtom

Źródło: PAP